środa, 1 maja 2013

Rozdział 10


Justin’s POV

Obudziłem się z bólem głowy.  Przewróciłem się na bok, masując skronie, mrużąc oczy i zauważyłem śpiącą blondynkę obok mnie.
No witam.. uśmiechnąłem się
Spojrzałem pod koc. Byliśmy oboje nadzy, nie żebym narzekał. Nie przeszkadza mi to ani trochę. Poczułem jak się porusza, i szybko rzuciłem koc nad nami. Otworzyła oczy, ja od razu zamknąłem oczy by udawać, że śpię. Czułem jej ruch.
Blondynka..
Ostatecznie zeszła z łóżka, i zaczęła szukać ubrań. Szybko otworzyłem jedno oko, by całą ją zobaczyć.
Och... Chciałbym dotknąć tego, o zaraz.. już to zrobiłem.
Boże, jestem taki zabawny.
Upewniłem się, czy dalej myśli, że śpię. Objeło mnie rozczarowanie, ponieważ stała już w ubraniu. Miała na sobie dość krótką, obcisłą sukienkę, gdzie mogłem jeszcze w sumie zobaczyć jej tyłek.
Wzięła kartkę i długopis, chuj wie co tam pisała. Zostawiła karteczkę na poduszce, obok mnie.
Myślą, że tylko wieczorem można coś z nimi robić, a rano uciekają. Podniosłem papierek, pomiąłem go i rzuciłem do kosza. Ze względu na mój brak koordynacji, kartka spadła na podłogę.
Wstałem, założyłem bokserki, i przetarłem twarz próbując się obudzić. Wszedłem do łazienki i wziąłem szybki prysznic. Schodząc na dół przypomniałem sobie coś. Mam żonę... Roześmiałem się.
Mówiąc o zonie, gdzie ona do cholery jest?
Rozejrzałem się po całym domu, z pokoju do pokoju, ale nie mogłem jej znaleźć. Wreszcie dotarłem do pokoju gościnnego. Otworzyłem drzwi i dostrzegłem ja po drugiej stronie pokoju. Leżała na podłodze , plecami do ściany. Spoglądając na nią było jej niewygodnie.
Moje oczy otworzyły się bardziej, poczułem szok, i moje usta były lekko rozchylone.
- Cholera.
Patrzyłem na nią, wiedząc, ze to moja wina, czuję się z tym źle. Chodzi mi o to, czy istnieją tu jakieś meble gdzie nie będzie się można czuć źle, raczej nie. Musiała spać na podłodze przeze mnie.
Przygryzłem wargę, myślałem o tym co robić. Powinienem ja obudzić? Czy mogę... może zrobić jej kawę? Nie, pieprzyć to. Nic dla nikogo nie zrobię.
Postanowiłem, po prostu samej jej się obudzić. Poczułaby się dziwnie gdybym ja budził.

Melanie’s POV

Jęknęłam lekko, czułam się tak jakbym leżała na desce. Otworzyłam oczy czując się także obolała. Rozejrzałam się dookoła, i myślałam o ostatniej nocy. Tylko przewróciłam oczami i jęknęłam, gdy to sobie przypomniałam.
Ohh, usnęłam tutaj.. Dzięki dupku.
Wstałam, ziewnęłam, próbowałam zignorować ból i skurcze mięśni na całym moim ciele. Później westchnęłam.
- Cholera 
Zapomniałam, że mam iść rano do pracy!
Pobiegłam do sypialni. Szukałam w torbie moich ciuchów do pracy. Nie było ich. Jęknęłam ponownie, i wpadłam w frustrację. Spojrzałam na cyfrowy zegarek, była 09:56.
Moje oczy po prostu wyszły, hah. Żartujesz sobie? Jestem już spóźniona 2 godziny! Zaczęłam histeryzować i rozglądałam się za moim telefonem. Znalazłam go, leżącego na podłodze obok łóżka. Podniosłam go i zobaczyłam 3 nieodebrane połączenia od mojego szefa. Za dobrze nie jest.
Pobiegłam szybko do łazienki umyć zęby. Później pobiegłam na dół, jeszcze w piżamie i chwyciłam moje kluczyki. Biegnąc do drzwi nie zauważyłam Justina stojącego w kuchni. Szybko umieściłam klucz w stacyjce i ruszyłam drogą do moich rodziców. Kiedy wtrąciłam się tam niespodziewanie i zabranie ciuchów roboczych, pobiegłam z powrotem do samochodu i pojechałam do pracy.
_____

- Spóźniłaś się - stwierdził szef ponuro
- Wiem - powiedziałam - Bardzo, bardzo przepraszam - nagle zatrzymał mnie.
- Nie obchodzi mnie to. Najlepiej by to się nie powtórzyło.
Skinęłam głową. Dalej szedł do swojego biura, starałam się utrzymać jego tempo.
- Pokaż artykuł - rozkazał.
Moje oczy rozszerzyły się. Zapomniałam o tym! To było jeszcze niedokończone u moich rodziców.
- Uhh.. Ja... - jęczałam.
- Nie masz tego? - zapytał, widziałam rozczarowanie i irytację na jego twarzy, kiedy byliśmy pod jego biurem, zatrzymał się i odwrócił w moją stronę.
Teraz byłam wystraszona.
- Jak można, pisać gdy nie ma pierwszej strony? - domagał się trochę głośniej
- Bardzo mi przykro Panie Demear, właśnie jestem bardzo zajęta i roztargniona.
- Roztargniona? Czy uważasz, że obchodzi mnie czyjeś życie osobiste, Pani Summers?
- Bieber - mruknęłam do siebie.
- Co, kto? - prosił o wyjaśnienie.
- Teraz Pani Bieber - powiedziałam, patrząc zirytowana.
- Oh, no gratuluje! Idź i powiedz, że ktoś jeszcze się przejmuję artykułem. Jestem pewien, że może jeszcze artykuł będzie na pierwszej stronie - Krzyknął sarkastycznie.
Odwrócił się, i popędził do swojego gabinetu, trzaskając drzwiami.
No to po prostu świetnie!. Zapewne będę zwolniona.
Westchnęłam ponuro i udałam się do swojego biura. Więc jedyne co teraz trzeba zrobić, to jeszcze raz napisać artykuł. Spojrzałam na zegar, mam tylko pół godziny, aby to zrobić, zanim papiery zostaną wydrukowane na następny dzień. Świetnie.
Jęknęłam lekko, otworzyłam laptop i zaczęłam pisać, ponownie. Kiedy pisałam, pojawiła się Betty.
- Cześć - prychnęła
Spojrzałam na nią, uśmiechnęłam się i odpowiedziałam - Cześć Betty.
- Myślę, że trzeba to.. - zachichotała, wręczając mi szczotkę.
Przestałam pisać i spojrzałam na nią dziwnie.
- Co? - roześmiałam się.
Wstałam.
- Czy ty patrzysz w lustro przed wyjściem z domu? - zapytała
Szybko wyciągnęłam lusterko z mojej torebki i otworzyłam je. Mojsa szczęka opadła.
- Tak, chyba tylko w przypadkach. - potwierdziła.
Spojrzałam na nią, i roześmiałam się.
- Katastrofa - stwierdziłam, i zaplotłam włosy w kucyk. Wciąż nie mogę uwierzyć, ze zapomniałam umyć je dziś dano.
- Dziekuję Betty - uśmiechnęłam się.
- Bez obwa. Słyszałem, ze teraz jesteś Panią Bieber? - zapytała z zaciekawieniem
- Fuj nie przypominaj mi - powiedziałam z irytacją, wracając do mojego artykułu.
- Co masz na myśli? Mowisz, jakby to było coś złego. Nie miałam pojęcia, ze wyszłaś za mąż!
- Cóż, jest źle - westchnęłam - to długa historia.
___

Szybko kliknęłam przycisk drukowania, i czekałam z niecierpliwością. Tak szybko jak tylko potrafiłam pobiegłam do szefa, przed wejściem zapukałam. 
- Co to jest - zapytał, jak wyjął cygaro z ust.
- To jest ten artykuł - odpowiedziałam
- Ale myślałem, ze...
- Ludzie mogą zaskakiwać - po prostu stwierdziłam z uśmiechem na twarzy.
Szybko przejrzał strony, krzywym uśmiechem.
- Dobre Melanie. To jest dokładnie to, dlatego cię zatrudniłem na pierwszym miejscu.
Uśmiechnęłam się szeroko - dziękuje Panie Demear.
Dzięki Bogu, nie stracę pracy!

____
Ahh ten Justin :)

28 komentarzy:

  1. już myślałam, ze Justin się choc torche ulituje i ją zaniesie do łóżka tu prosze niespodzianka, znowu :) @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mogę się doczekac następnego :) tłumacz szybko ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku ja chcę ich razeeem..:DDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki Justin to dupek :D Już nie mogę się doczekać co będzie dalej :D
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahahahaha. Cudowny.! ;D Pisze to z wielkim bananem na twarzy. To tłumaczenie jak i rozdział jest świetne.! Z rozdziału na rozdział jestes coraz lepszy. Na serio. ;) (przed chwilą oglądałam top model, wiec teraz bedzie długa, profesjonalna ocena xd) A wiec... Rozdział interesujący i bardzo dobrze przetłumaczony. Czyżby pierwszy raz w życiu u Jusa pojawiły sie chociaż minimalne wyrzuty sumienia i poczucie winy.? Podoba mi sie to. ^^ hahaha. Ostatnio sie własnie zastanawiałam - czy ona przypadkiem nie ma pracy.? No i sie wyjasniło. Hehehe. xd I jeszcze, dosyc zirytowała mnie mysl Jusa 'Boże, jestem taki zabawny'... Moim zdaniem nie jestes zabawny, nie w takich momentach. -,- może biore wszystko za bardzo poważnie, ale nic na to nie poradze, że mnie to zirytowało... Za to bardzo lubie Melanie. ^^ Jej charakter bardzo mi sie podoba. Oh, no i oczywiscie jej wspołczuje, ja już bym dawno go z domu wywaliła. xd hahahaha. Może jestem zbyt nerwowa, ale jak czytam co Justin wyprawia to mnie krew zalewa, a co dopiero w życiu prawdziwym. Nawet nie chce o tym pomyslec. xd Za bardzo sie rozgadałam o sobie... Podsumowując: rozdział bardzo interesujący, swietnie przetłumaczony, dosyc zabawny. xd Z rozdziału na rozdział tłumaczysz coraz lepiej. Oby tak dalej. ;) Nie moge sie już doczekac nn. ;33 Dziekuje, koniec. @69_danger

    OdpowiedzUsuń
  7. NN prosze szybko:*********** :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobre tłumaczenie :) @irresistible_66

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy następny ? :D boskie too <3

    OdpowiedzUsuń
  10. robi się co raz bardziej ciekawie! nie mogę się doczekać nowego~!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny!! <3 są błędy, ale ja nie zwracam na nie uwagi. Cuudoo! Jus jest naprawdę wredny, ale uwielbiam takie osoby w opowiadaniach. Błagam cię. Tłumacz szybciej xD skąd ty wgl. to bierzesz? Dasz linka ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh , sory.. link był podany. Przepraszam :3

      Usuń
  12. Cudne cudne cudne ! PO prostu to kocham ! <3 Dawaj szybko kolejny ! <3 @Laaandrynka

    OdpowiedzUsuń
  13. dziewczyna potrafi zaskakiwać, huhu. ale bieber to serio dupek. czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Hahaha żal mu było, gdy widział ze śpi na podłodze?? Hahaha! Czekam na kolejny ;))))) @ola_beliebers

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet jej nie przeniósł do łóżka pajac ... Ciekawe czy sie zmieni :) czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  16. On to taka sexowna świnia.. AiISHSKXSKSCTJV:* CZEKAM NQ KOLEJNEGO . . ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. o ja... CUDO *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Xedtgujinwsvhu ale się jaram xD tłumacz. Błaaaagaaam <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Proszę ,szybko daj następny ,to jest takie świetne <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Super tłumaczysz!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 pisz szybko XD

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniałe :-D

    OdpowiedzUsuń
  22. No nieźle,czekam na nn!!!szybciutko <333

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytam to, nie będąc fanką Justina Biebera, opowiadanie jest naprawdę świetne i tłumaczenie również bardzo mi odpowiada ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. mógł Melanie chociaż do łóżka przenieść ale nieee :)

    OdpowiedzUsuń