piątek, 3 maja 2013
Rozdział 11
Melanie’s POV
Zatrzymałam się na podjeździe. Weszłam do środka mojego nowego domu. Tak naprawdę nie potrafię opisać tego, jak bardzo dla mnie jest to przygnębiające. Rozejrzałam się dookoła pustego pokoju. Naprawdę potrzeba tu mebli. Postanowiłam pójść zakupić nowe meble. Przynajmniej, Justin będzie mógł spać na kanapie, i nie będziemy musieli dzielić ze sobą to samo łóżko.
Rzuciłam torebkę na kuchenny błąd, i weszłam po schodach na górę.
Otworzyłam drzwi od naszej sypialni, ale nie widziałam Justina. Może był na zewnątrz?
Wróciłam na dół by wziąć torebkę, ale wtedy usłyszałam dźwięk grającej gitary. Rozejrzałam się, dźwięk był słaby. Moje nogi zaprowadziły mnie do małego pokoju, który znajdował się pod schodami. Przyłożyłam ucho do drzwi by więcej usłyszeć.
“As long as you love me, we could be starving we could be homeless we could be broke, as long as you love me, I’ll be your platinum, I’ll be your silver, I’ll be your gold. As long as you Lo-o-o-o-o-ve me, as long as you..”
Byłam zaskoczona. Czy to Justin? Wsłuchiwałam się, a moja ręka przekręciła gałkę w drzwiach. Otworzyłam powoli drzwi, i zajrzałam do środka. Justin siedział na stoliku z gitarą akustyczną, która spoczywała na jego kolanach. Głowę miał pochyloną w dół. Zauważyłam, że ten pokój był malutkim biurem.
Gdy tylko zobaczył mnie przed sobą, nagle wstał. A ja co? Patrzyłam na niego zszokowana. Jego zeszyt leżał otwarty na podłodze. Pośpiesznie podniósł go, i szybko zamknął, trzymając go blisko siebie. Najwidoczniej coś chciał przede mną ukryć.
- Czego chcesz? - zapytał z niepokojem.
Był wyraźnie zakłopotany. Jego policzki zamieniły się lekkim odcieniem czerwieni.
Mój umysł wciąż nie mógł działać prawidłowo. Było zbyt wiele pytań w mojej głowie, chciałam go o wszystko zapytać. Ale nie powiedziałam ani słowa. Otworzyłam usta, chciałam spróbować porozmawiać, ale nie wiedziałam co mam powiedzieć.
Spojrzał na mnie nerwowo, i odwrócił wzrok.
- Czy.. Czy ty... to napisałeś? - zapytałam.
Widziałam w jego oczach lekki strach. Nigdy nie pomyślałam, że Justin będzie tak wystraszony.
- ....napisałem co? - spytał, udając, że nie wie co mam na myśli.
- Wiesz co.
- Nie, nie. - szybko powiedział. Wyszedł z maleńkiego pokoju, z gitara w ręku. Poszedł, raczej pobiegł na górę, odłożyć swoje rzeczy.
Nadal byłam w lekkim szoku. Nie miałam pojęcia, co Justin mógł śpiewać. Albo nawet grać na gitarze w takim zakresie. Ale łał. Jego głos był tak dobry. Nigdy bym nie podejrzewała, ze Justin śpiewa.
As long as you love me, I’ll be your platinum, I’ll be your silver, I’ll be your gold.
Wrócił na dół, nie patrząc na mnie. Przeszedł obok mnie do kuchni, otwierając lodówkę. Wyciągnął karton mleka, i pił prosto z niego.
Wkurzyłam się.
- Och.. jest szklanka!
Po piętnastu sekundach picia, włożył kartonik do lodówki sapąc z ulga i satysfakcją.
- Czuję się dobrze - odparł zadowolony, z siebie obierając włosy z mleka, które uformowały się na szczycie jego wargi.
Spoglądałam tylko na niego.
- Więc.. tak czy inaczej. Wróciłam do tego co miałam powiedzieć. Idę do IKEI poszukać jakiś mebli. Wrócę za kilka godzin - powiedziałam.
- Co? Czekaj, nie - zatrzymał mnie - to nie jest fair. Nie możesz wubrać wszystkich mebli. Będziesz wszystko robić... pedalsko - próbował wymyślać jakiekolwiek słowa.
- ... pedalsko? - podniosłam brew.
- Tak. pedalsko - skrzyżował ramiona
- Justin, ile ty masz lat? 16? Dorośni - potrząsnęłam głową
- Chodzi mi o to, ze nie pozwolę ci zadecydować, jak mój dom będzie wyglądał.
- Nasz dom - poprawiłam go.
- Nie ważne, idę z tobą - Potwierdził.
- Um.. No nie. Nie chce żebyś się nachodził.
- Hej myślisz, że chce przejśc piekło? Ale i tak jak powiedziałem, nie wybierzesz wszystkiego sama. Musze też mieć coś do powiedzenia.
- Nie, nie Justin. Ja idę, a ty zostajesz. Rozumiesz?
- Nie, raczej nie - odpowiedział jak małe dziecko i wziął klucze, i ruszył w kierunku drzwi.
Ten facet na serio jest irytujący. Nie mogę już wytrzymać z nim!
- Justin! - krzyknęłam zatrzymując go.
- To jest moje imię - powiedział sprytnie, odwracając sie do mnie
- Zostajesz tutaj - stwierdziłam stanowczo
- Nie, nie zostaje - powiedział drwiącym tonem
- Na miłość boską! Nie chce żebyś poszedł ze mną! Po prostu zostań w domu!
- Nie! - odkrzyknął.
Zaczął, cofać się w kierunku drzwi, wciąż spoglądając na mnie. Był wyraźnie rozgniewany na mnie. Także był bezczelnie wewnątrz uśmiechnięty, wiedząc że zwyciężył.
Dlaczego on musi być tak cholernie niedojrzały?
- Przysięgam na Boga, Justin. Jeżeli wyjdziesz przez te drzwi. będziesz...
- Będziesz co, co? Co zrobisz? - powiedział irytującym tonem.
Spojrzałam na niego, zaciskając szczękę. On naprawdę wie jak mnie wkurzyć.
- Dokładnie tak - powiedział, kiedy nie odpowiedziałam.
Jęknęłam z czystej złości, tupiąc nogą.
- Jesteś tak uparty jak osioł! Wiesz? - krzyknęłam.
- Ja? Nazywasz mnie kurwa upartym?
- Przestań być tak niedojrzałym i dorośnij! Nie idę z tobą! Zostajesz tutaj! Dlaczego nie możesz po prostu zamknąć się i posłuchać mnie!?
- Bo kurwa nie. Dla dobra kurwa! Jeseśmy małżeństwem! Bedziemy mieszkanć razem! Bedziemy musieli i tak ze sobą zerwać prędzej czy później - odszczekał
- Tak dobrze, wolałabym żeby to się stało jak najprędzej
- Teraz, kto jest niedojrzały? Dlaczego nie możesz dorosnąć ?
- Nie krzycz na mnie - krzyknełam z powrotem, z ogłuszającym hukiem.
Byliśmy wkurzeni na siebie. Oboje naprawdę gardziliśmy sobą, to było od samego początku.
- Patrz! Robisz to jeszcze raz! Nie mów mi co mam kurwa mam robić suko!
Otworzyłam usta, byłam gotowa mu odpowiedzieć, ale nagle mój telefon zadzwonił. Zamknęłam usta i spojrzałam na leżący telefon na ladzie. To była moja mama. Podniosłam go i odebrałam, jednocześnie spoglądając na Justina.
- Halo? - powiedziałam.
_________
Prawdopodobnie ostatni raz was będę powiadamiał na twitterze, wybaczcie bo spam mi się robi ://
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale Justin to fraajeeer. Mój Boże, nie dziwie się Melanie. Ja na jej miejscu zabiłabym kolesia :o
OdpowiedzUsuńA wg to rozdział jest świetny i już czekam na następny :3
@outofswaggy
Nawet nie prubój przestawać . I to w takim momencie ! ;)
OdpowiedzUsuńPffff to taki dupek w tym opowiadaniu . ,:/
OdpowiedzUsuńCzekam na nn .
Szkoda ze nie bedziesz juz powiadamial a możesz np na gg informować?
OdpowiedzUsuńMatko genialne...
OdpowiedzUsuńKiedy nn ?
Pisz dalej :3
Świetne jest to opowiadanie ale Justin w nim zachowuje się jak totalny dupek itp.
OdpowiedzUsuńNie przestaj proszę :)
jeszcze <33 uwielbiam to opowiadanie
OdpowiedzUsuńJustin to taki w chuj dupek. ja pierdole, taki w opór. tak strasznie współczuję melanie :/ a ich rodziców to bym rozniosła. co za idioci -.-
OdpowiedzUsuńboskie*.*
OdpowiedzUsuńczekam nn :*
Super tłumaczysz C:
OdpowiedzUsuńOuouououou czekam na następny... czytałam to po ang. Ale to co innego :<
OdpowiedzUsuńAaa jednak już dodałeś kłamczuchu mówiłeś że dopiero zabierzesz sie na wieczór za tłumaczenie ^^ w każdym bądź razie jest cudowny czekam na nn!! <3/@PolishSweety
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział jeju to tak wciąga że masakra hahah Kocham to i czekam na nn <3 @Laaandrynka :*
OdpowiedzUsuńjest ok.
OdpowiedzUsuńświetny czekam na następny *-*
OdpowiedzUsuńo jaaaa *.* CUDO ! Świetnie tłumaczysz ;)
OdpowiedzUsuń@Danger12345678
Ale cudooownie.<3
OdpowiedzUsuńJest sporo literówek, popracuj nad tym koniecznie. Niektóre zdania są niespójne i nie mają ładu. Postaraj się składac je bardziej...logicznie. Ale no nic, czekam na nn. ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie !!!!!!!!!! i ciebie też :*//@RoksiaSwag :D
OdpowiedzUsuńSuper tłumaczenie i rozdział. ;) Justin zachowuje sie jak chuj. -,- Chociaż obydwoje są uparci. Hahaha. xd Szkoda, że nie bedziesz już informował... No ale cóż. Jeszcze raz - tłumaczenie świetne, nie moge sie już doczekać nn. ;33 @69_danger
OdpowiedzUsuńto jest zajebiste hehe dodawaj dalej :p
OdpowiedzUsuńFajnie, że cały rozdział się kłócili, haha xd @Justeliaa
OdpowiedzUsuńw miare dobre ale wole Dangera
OdpowiedzUsuńdajifawj cudo, ta ich kłótnia - zarąbiste. chcę już szybko kolejny rozdział, żeby wiedzieć po co jej mama dzwoniła i co będzie dalej :D ajwlirfjarjwklidna,kdnalk
OdpowiedzUsuńCzekam na nn<3
OMFG! ZAJEBISTY!! @ola_beliebers
OdpowiedzUsuńjkfhhcyn wyng xopwij <3
OdpowiedzUsuńKiedy nn? :******<3
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo błędów robisz i to utrudnia czytanie,ale tak jest spoko
OdpowiedzUsuńKurde kiedy następny? Ja już się mogę doczekać. -.- co tak długo? Jejku świetny/świetna jesteś, że założełeś/założełeś tego bloga! KURDE DAWAĆ 17 :D KC
OdpowiedzUsuńJustin jest nieźle uparty !
OdpowiedzUsuń