poniedziałek, 20 maja 2013
Rozdział 17
Melanie’s POV
Ignorowałam komentarze na nasz temat. Nagle Justin przestał, i zaczął dalej się koncentrować tym co mowił Daniel.
- Chcesz iść na spacer? - zapytał, usmiechając się delikatnie
- Oczywiście. Uśmiechnęłam się. Spojrzałam na Reachel, miała otwarte usta. Najwidoczniej chciała cos powiedziec, ale skinęła głową od razu ze zrozumieniem.
Zaśmiałam się lekko. Daniel wstał i wyciągnął rękę w moją stronę. Zarumieniłam się dziś po raz setny jak tylko ją złapałam.
Oddalalismy się od grupy, którzy wciąż jeszcze dobrze się bawili. Zaczęliśmy chodzic po długiej, piaszczystej plaży. Pogoda była jeszcze ciepła, ale bryza nocna sprawiła, ze czułam sie jak w niebie.
Czułam jak Daniel patrzył prosto na mnie. Odwróciłam głowę, odwóciłam wzrok i zaczełam chichotać. Spojrzałam tylko na niego.
- Czy mam coś na twarzy? - zażartowałam
- Nie - zasmiał się
- Wieć dlaczego cały czas patrzysz na mnie ?
Nadal spoglądał na mnie.
- Jesteś bardzo ładna - mruknął jakby do siebie.
Ładna? Gówno prawda. Spojrzałam na niego zamykając oczy.
- Dzięki - powiedziałam niesmiale
- Czy wiesz, że sowy są całkowicie ślepe na kolory? Widza tylko niebiseki - powiedział wpatrując się w dal.
Spojrzałam na niego, a on spojrzał na mnie. Oboje rozesmialismy sie razem. Nadal chodzilismi, nasze dlonie musnęły sie tak lekko.
Przygryzłam wargę i odwróciłam wzrok. Wtedy poczułam kiedy splotły się nasze palce. Spojrzałam na niego ponownie. Usmiechnął się do mnie, a ja do niego. Nagle, o coś się potknął i natknął i upadł na plecy.
Śmiałam się, ale przestałam kiedy poczułam jak wpadłam na niego. Ponownie zaczęłam chichoczeć jak szalona, poniewaz nie wiedziałam co się stało. Jego twarz znajdowała się zaledwie kilka cm od mojej.
Patrzył na mnie z delikatnym uśmiechem.
- Twój śmiech jest taki słodki - zachichotał
Usmiechnnelam się. Oboje patrzyliśmy na siebie. Jego oczy powoli zamykały się, kiedy poczułam jego usta, takze zamknęłam oczy.
Jego język powoli masował moją dolną wargę, odsunęłam się. Oboje otworzylismy oczy, i spojrzeliśmy na siebie. Przygryzłam wargę, wstał i usiadł obok mnie i zapytał
- Wszystko w porządku?
Skinęłam głową - Tak, oczywiście.
- To dlaczego przestałas - zmarszczył brwi
Odwróciłam głowę, bylam na niego zdenerwowany. Ciekawe jak zareaguje - jestem żonata - powiedziałam cicho.
Natapiła chwila ciszy, wtedy patrzylismy na siebie. Czekałam na jego odpowiedź
- Wiem - skinął głową
- Co?
- Wiem, ze jestes żonata. Widzialem twoj pierścionek - powiedział, patrząc na moją lewą dłoń
- Och.. - wiec dlaczego?
- Pocałowac cię? - zakwestionował
Otworzyłam usta, aby powiedzieć, ale oczywiście skończyło sie na moim jękaniu jak idota
- Ja.. yy - przełknęłam śline, a on zachichotał
Namiętnie pocałował moje usta, ponownie biorac mnie z zaskoczenia. Nie chciałam sie znów calować, byłam w szoku. Jego ręka powedrowała od karku w moje włosy, przesuwając moją głowę bliżej.
Byłam teraz tak zdezorientowana. Jak wie, ze jestem zonata, to dlaczego mnie całuje? Czułam, ze to się dzieje zbyt szybko. Mam na mysli pocałunek.
Pchnęłam, czyniac że otworzył oczy.
- Och daj spokój. Co twój mąż nie wie, nie zaszkodzi mu. Prawda? chodź - powiedział, całując moje usta ponownie
Po raz kolejny odsunęłam sie, i spojrzał na mnie z rozczarowanie,. On wyraźnie chciał więcej niż tylko pocalunek.
- Przykro mi - powiedziałam cicho, wstając z piasu.
- Nie, przepraszam. Przykro mi, nie powinienem tego robić - powiedział
Usmiechnęłam się z uznaniem na niego.
- Zostajesz? - spytał z nadzieja.
Spojrzałam na zegarek, było juz późno. Musialam sie spakować, ponieważ wyjeżdzamy jutro rano. - Nie wiem.
- Proszę? To nie bedzie tak, że bede mógl cię widziesz po dzisiejszej nocy?
Miał rację, choć.. Westchnęłam, usmiechając się do niego siadajac obok. On takze do mnie usmiechnął się, kładac ręke na moim ramieniu przyciągając mnie do siebie.
Nie wiem dlaczego, ale czułam sie dobrze. Czułam sie tak, ze bardzo miło jest mieć kogos po swojej stronie, trzymajac w zamknięciu. Nie moglismy się doczekac, wpatrując się w ocean z błekitnym niebe, Księżyc świeci, wszystko było doskonale.
Justin’s POV
Polozyłem się na lózku plecami, podrzucając kostkę Rubika z jednej reki do drugiej.
Było już po północy, dziewczyna wróciła, ale nie było z nia Madeline. Mam na myśli Melanie. Mówiąc szczerze, coraz bardziej się martwiłem. Jeszcze zapytałem się jej koleżanki gdzie była, okazało sie że ona ma na imię Rachel. Ale ona mi po prostu odpowiedziała ' spierdalaj, nigdy wiecej nie chce z tobą rozmawiać.
Chaz i Ryan, nie kazdy poszedł do mieszkania. Wszyscy wiemy, co się z nimi dzieje...
Nie mogłem spać, nie mogłem na niczym się skupić. Cały czas myslałem o Melanie. Nadal nie wiem, dlaczego ona jest taka wściekła na mnie. Przecieć nic jej nie robię. A co bardziej mnie sfrustrowalo to to, że nie mogłem zrozumieć dlaczego mnie to wszystko nie przeszkadza.
Wstałem z lóżka, i udałem się w kierunku drzwi. Musiałem pójść na spacer czy coś.
Melanie’s POV
Daniel podszedł do mnie. Stalismy przed hotelem, dał mi pożegnalny pocałunek w usta. Odszedł po tym, a ja udałam się do holu.
Byłam jeszcze bardzo podekscytowana tym facetem, ale starałam sie nie myslec o tym. Nie będę teraz go widziała. Mieszka w Australi czy gdześ tam. Czekałam na windę. Kiedy dotarłam na górę, minęłam pokój Justina i zapukałam do Rachel.
Musiałam poczekac chwilę, zapukałam ponownie. Spojrzałam na zegarek i było po północy. Byłam bardzo zmęczona, wszystko co chciałam to tylko połozyc się sać. Westchnełam z niecierpliwości i zapukałam ponownie.
Próbowałam otworzyc drzwi, ale były zamkniete. Wyciągnęłam telefon, i zadzowniłam do niej. Nie odebrała. Gdzie ona do cholery jest?
Słyszałam otwierające się drzwi, spojrzałam w prawą stronę. Justin własznie wyszedł ze swojego pokoju. Zauważył mnie.
___
Wybaczcie, że musieliście tak długo czekac.
Pisaliście dużo komenatrzy i takze do mnie na twitterze.
Wybaczcie, ale staram się tłumaczyć jak mogę, mam też wlasne życie tak? Muszę zając się szukaniem nowej szkoły itd. Dla was olałem przez 2 dni naukę, także jutro zawale, a wy się cieszycie że rozdział.
Takze jak ktos napisał w komentarzu, nie musicie się martwic o moje statystyki, mnie one nie obchodzą :)
Błędy pewnie są bo padam z sił, wiec COŚ NIE PASUJE, ZAMKNIJ KARTE DZIĘKUJE ;)
@swwaager
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńDzięki !<3 Także powodzenia z nauką !;) No a szkołę wybierz najlepszą ;D
OdpowiedzUsuńCudaśne <33
OdpowiedzUsuńhaha. i teraz pewnie przygarnie ją do siebie :D
OdpowiedzUsuńO jeeezu... Cudne<3 kocham i czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńO jejuu cudny rozdział po prostu agdhhdgd <3 KOcham to i czekam na nn :* @Laaandrynka
OdpowiedzUsuńBoże! Nie mogę doczekać się kolejnej notki :) Dodawaj szybko! :P
OdpowiedzUsuńhaha spokojnie.nie egzaltuj sie tak.ciesze sie,ze dodales i czekam niecierpliwie na kolejny
OdpowiedzUsuńO jezu, końcówka mnie strasznie zastanawia. *_*
OdpowiedzUsuńWow.! Świetne tłumaczenie. Rozdział baaardzo ciekawy. Najbardziej zaciekawiła mnie końcówka. Pewnie teraz Jus do niej podejdzie, spyta się gdzie była. Ale co ona mu powie, to już kompletnie nie mam pojęcia. Nie moge się doczekać nn, ale jeśli nie masz czasu, to nie olewaj nauki. Przecież niedługo będzie dużo wolnego, także nie musisz tego tłumaczyć na siłę, jeśli nie masz czasu. Przynajmniej dla mnie. Ja rozumiem, że każdy ma swoje życie. Także, ja osobiście nie mam Ci niczego za złe. ;33 @69_danger
OdpowiedzUsuńświetny...:)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. <33
OdpowiedzUsuńKiedy nn ?!
OdpowiedzUsuńOmg teraz będe taka zdenerwowana ,bo nw co jest dalej ,błagam szybko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Boskiee <33 akurat w takim momencie xd czekam na następny !!
OdpowiedzUsuńświetne rozdział <3 szkoda że się skończył w takim momencie ;c jej, chce wiedzieć co dalej! @Justeliaa
OdpowiedzUsuńŚwietne!<3 nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !
OdpowiedzUsuńBoskie;)
OdpowiedzUsuńSuper tłumaczysz :Czekam na NN :D
OdpowiedzUsuńświetnee <33
OdpowiedzUsuńlux, kiedy kolejny? aaawww.;3;*
OdpowiedzUsuńwow! zajebisty odcinek,oczywiście jak wszystkie,czekam na następny <33
OdpowiedzUsuńomg!! ale sie porobiło :D Kocham cie !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam to tłumaczenie.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
OMG.. TO JEST GENIALNE. Jestem ciekawa co będzie dalej..
OdpowiedzUsuńPewnie znowu coś sobie dogryzą czy coś, no ale kto wie? :D
Czekam na nn <3
Nominuje cię do libster award :) http://you-only-live-once-hope.blogspot.com/2013/05/libster-award_24.html
OdpowiedzUsuńEj no dasz dzisiaj kolejny? Prooooooooooooooooooooosimy! KTO CHCE DZIŚ KOLEJNY NIECH NAPISZE: CHCEMY DZIŚ KOLEJNY!
OdpowiedzUsuńOK? Baaardzo nam zależy, prosimy, nie mogę już się doczekać!
Ps. Chłopaki też to czytają. -Adam.
'CHCEMY KOLEJNY'
OdpowiedzUsuńEj no to jest świetne
A nie powinno być : Jestem mężatką? Albo mam męża? Bo wyszło tak jakby miała żonę xD
OdpowiedzUsuńjejku jaki cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuń