piątek, 1 listopada 2013

Rozdział 34

Justin's POV


Nuciłem głośno melodię grając na gitarze. Byłem w moim.... nie wiem jak to nazwać. Jaskinia mężczyzny? Małe pomieszczenie pod schodami, które zostało zajęte jako moje 'biuro'.
'Będę twoim żołnierzem, walcząc co drugi dzień o swoje marzenia, dziewczyno' - śpiewałem cicho z pasją.
Nikt nie wiedział, że lubię śpiewać, ani że posiadam własną książkę gdzie zapisuje własne piosenki. Nikt poza mną, ale wątpię, że jeszcze pamięta. Nie rozmawiałem z nią, tak normalnie.
- Ja.. - zatrzymałem się myśląc o słowach. Nuciłem melodię
'Będę twoim Hova* możesz być moim przeznaczeniem na scenie' - śpiewałem.
Zatrzymałem bicie i podniosłem książkę z małego stoliku, by po prostu zapisać tekst w rogu.
' Nie... płacz, nie stresuj się... - przestałem, zacząłem myśleć - Stres, stres, stres.. nie pasuje? Nie. Nie stresuj się, nie płacz... lataj? - mówiłem do siebie - Nie stresuj się, nie płacz, nie potrzebujemy skrzydeł by latać. Tylko złap mnie za rękę - zaśpiewałem.
Napisałem resztę w zeszycie i nadal śpiewałem refren, który jeszcze był całkiem nowy dla mnie.
- “As long as you love me, we could be starving, we could be homeless, we could be broke.” - przestałem śpiewać, kiedy moje gardło zrobiło się suche.
Odchrząknąłem i umieściłem gitarę na podpórce. Wstałem i otworzyłem drzwi. Zakląłem głośno i poczułem szarpnięcie serca.
- Kurwa!
Melanie stała tuż za drzwiami, spoglądając sceptycznie na mnie.
- Wystraszyłaś mnie! - zawołałem, starając się ją ignorować. Jak długo ona tu stała? Czy ona słyszała mój śpiew? Naprawdę, nie chcę by zaczęła zadawać mi pytania.
- Prze...przepraszam - powiedziała cała oszołomiona.
Spojrzała na sekundę w dół, zmarszczyłem brwi po tym jak patrzyła na mnie.
- Ja... nie wiedziałam, że mogłeś śpiewać.
Świetnie, usłyszała mnie.
- Nie wiem, o czym mówisz - wzruszyłem ramionami, wyszedłem z pokoju zamykając za sobą drzwi.
- Tak, ty Justin. Dlaczego ignorujesz ten temat rozmowy? Słyszałam wcześnie, tak jak teraz. Naprawdę myślisz, że jestem aż na tyle głupia?

Melanie's POV


- Czy naprawdę chcesz abym odpowiedział na to pytanie? - zaśmiał się uroczo, pokazując swoje wszystkie idealne zęby.
To nie było słodkie. Pamiętasz swój plan? Nienawidzisz go.
Spojrzałam na niego ze skrzywioną miną. Roześmiał się.
- Żartuję kochanie - szybko objął mnie w talii i przyciągnął mnie bliżej do siebie
- Wiesz, że wyglądasz naprawdę uroczo dzisiaj. Jesteś ładniejsza niż zwykle - uśmiechnął się łagodnie.
Co robić? Grał głupiego.
Wiedziałam, że po prostu starał się zmienić temat, ale to tym razem nie zadziała.
- Pozwól mi odejść - powiedziałam stanowczo - i przestań starać się zmieniać temat.
- Jaki temat? - uśmiechnął się, trzymając mnie mocno i patrząc się na moje usta.
Beznamiętnie na niego spojrzałam, zmuszając go do uśmiechu. Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale przerwał mi.
- Jak było w pracy? - lekceważąco zapytał, cmoknął mnie w policzek i puścił mnie, idąc do kuchni.
Przetarłam policzek i skrzywiłam się na niego przez otwarte okno wykonane w ścianie, jak można pić piwo z lodówki.
- W porządku - mruknęłam - Jak długo śpiewasz? - zapytałam z ciekawości, chcąc dostać przyzwoitą odpowiedź.
Milczał, otworzył puszkę i wziął kilka łyków. Zamknął lodówkę nogą i wrócił się, wzruszając ramionami w odpowiedzi kiedy mijał mnie.
Podszedł do kanapy i włączył telewizor. Prychnęłam i przewróciłam oczami, poszłam za nim. Siedziałam obok niego wpatrując się w jego twarz. Jego policzki zrobiły się całe różowe. Muszę przyznać.... że wyglądał uroczo kiedy się rumienił.
- Czy mógłbyś... pokazać mi utwór, który wtedy śpiewałeś? - zapytałam z nadzieją.
Przez chwilę gapił się na ekran, starając się mnie ignorować. Ale nadal patrzyłam na niego, czekając na odpowiedź. Wszystko co było słychać to telewizor.
- Nie wiem o czym mówisz, ja nie śpiewam - powiedział monotonnie.
Oparłam się pokusie, aby go uderzyć. On jest uparty jak osioł.
- Przestań udawać, że nie wiesz o czym mówię. Wiem, że wiesz, że ja wiem, że... wiesz, ze - zakłopotana przerwałam, a on tylko krzywo spojrzał na mnie i roześmiał się.
- Zamknij się - zaśmiałam się - Wiesz co mam na myśli! - moje policzki zrobiły się gorące z zażenowania.
Potrząsnął głową.
- Jestem głodny - powiedział. Spojrzał na mnie wyczekująco i dał mi wskazówkę abym przeszła się do kuchni i ugotowała coś dla niego.
Pokręciłam głową - Ty gotujesz dzisiaj.
Wyraz jego twarzy zmienił się.
- Żartujesz prawda? Pytasz czy chcesz dostać zatrucia pokarmowego?
Śmiałam się.
- Dobrze, nie będę gotowała, jesteś mi to winien.
- Za co? - spytał z niedowierzaniem.
- Za to, że zabrałeś pięćdziesiąt dolarów z mojego portfela bez pytania! Pamiętasz?
- Ohh.. - podrapał się po karku - Tak, zapomniałem o tym.. No ale poważnie, nie ugotuje nic.
Długo na niego patrzyłam.
- Jeżeli pokażesz mi swoją piosenkę, to ugotuję dla ciebie co będziesz tylko chciał.
Westchnął, patrząc na ekran, kręcąc głową.
- W porządku - mruknął,
Moje oczy rozszerzyły się i pojawił się ogromny uśmiech na mojej twarzy, wybuchłam.
- Naprawdę? - piszczałam
- Nie
Uśmiech z mojej twarzy zniknął i spojrzałam na niego ze złością.
- Żartuję - zaśmiał się.
Prychnęłam z irytacją.
- Nie rób tego więcej! - pchnęłam go.
- No dalej, spaghetti proszę - uśmiechnął się.
- Pieśń pierwsza - stanęłam na swoim miejscu.
- Piosenka nie, kiedy mój żołądek stanie się pełen - nie ustąpił.
Dałam się łatwo, zwężając oczy na niego.
- W porządku.
Ruszyłam. Pisnęłam kiedy poczułam jak uszczypnął mnie w tyłem. Odwróciłam się i uderzyłam go w tył głowy.
Miałam podstępny wyraz twarzy. Spojrzałam na niego.
- Chcesz bym cię otruła swoim jedzeniem? - zagroziłam.
- Sory - wymamrotał uśmiechnięty, pocierając tył głowy. 
Weszłam do kuchni.
Otworzyłam spiżarnię i chwyciłam gotowe spaghetti. Umieściłam je w misce i ogrzałam w kuchence mikrofalowej. Wróciłam z nią w ręku i położyłam na stole.
- Masz - stwierdziłam.
Odwrócił się od telewizora, i spojrzał na miskę.
- Już? - zapytał w szoku.
Skinęłam głową. Spojrzał na mnie z niedowierzaniem i podszedł do stołu. Spojrzał w środek miski, a jego usta rozchyliły się jak 'o'
- Co to jest? - zapytał z irytacją.
- To twoje spaghetti - po prostu odpowiedziałam,
Zmrużył oczy na mnie, a ja odwzajemniłam to uśmiechem.
- Oszust.
- Hej, poprosiłeś o spaghetti więc proszę. Nie narzekaj - starałam się zatrzymać powagę i ukryć uśmieszek.
Ponuro zasiadł do stołu i zaczął jeść. Stałam i próbowałam się nie śmiać. Zdałam sobie sprawę, że byłam jeszcze w moich ubraniach roboczych.
- Pójdę zmienić ciuchy, i zaraz wracam - powiedziałam idąc w kierunku schodów,
- Mhm - burknął w odpowiedzi.
Zachichotałam. Nagle poczułam przypływ podniecenia, pamiętając co miałam dostać w zamian za ugotowanie spaghetti. Dosłownie nie mogłam się doczekać aż, aż mi pokaże swoją piosenkę. Wciąż mi było trudno uwierzyć w to, że on śpiewa. I to, ze może to być słodkie. To nie podobne do Justina. Dobrze mu z tym, tak czy inaczej. Przysięgam, że on się zmienia. Fuj, nie wiem. On jest bardzo pokręconą osobą.
Dotarłam do sypialni i przebrałam się w swoją wygodną piżamę. Wróciłam na dół. Justin siedział z powrotem na kanapie i jego miska ze spaghetti była pusta.
- Szybko - powiedziałam, zwracając mu uwagę.
Wzruszył ramionami, patrząc na telefon.
- Byłem głodny.
Chwyciłam miskę i wzięłam ją do zlewu. Wróciłam i spojrzałam na niego wyczekująco.
- No i co?
- Co? - zapytał od niechcenia.
- Wiesz co. Pokaż mi teraz tą piosenkę.
Uśmiechnął się do mnie i powoli pokręcił głową. Patrzyłam na niego z niedowierzaniem.
- Nie bądź kretynem.
Wzruszył ramionami.
- Przykro mi, ale ja nie śpiewam - uśmiechnął się złośliwie.
Zwężyłam oczy na niego ze złości i ze skrzyżowanymi ramionami zaciskając zęby.
- W porządku - prychnęłam, poszłam w stronę pokoiku.
Jego oczy rozszerzyły się.
- Czekaj! - krzyknął , natychmiast wstał i sprintem przybiegł do mnie i drzwi.
Popchnął mnie delikatnie, bym zeszła mu z drogi, otwierając drzwi i zatrzaskując je.
- Justin! - skarciłam.
- Pomóc ci w czymś? - spytał bezczelnie wewnątrz.
- Przestań być takim fiutem. Umówiliśmy się! - krzyknęłam, przekręcając gałkę drzwi, starając się je otworzyć.
- Tak zrobiliśmy, i pamiętam doskonale, że mówiłem 'Piosenka nie, kiedy mój żołądek stanie się pełen' Mój żołądek nie jest pełny - czułam jego uśmiech.
Jęknęłam z frustracji, próbując dalej otworzyć drzwi. Starałam się z całych sił, ale on był o wiele silniejszy niż ja.
- To nie jest w porządku!
- Wiem, ale to jest życie, kochanie - zachichotał.
- Otwórz drzwi - rozkazałam.
Drzwi nagle otworzyły się szybkim ruchem, chwycił mnie za rękę i pociągnął do środka. Zamknął drzwi i przycisnął mnie do nich, w zapchanym pokoju. Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami.
Uśmiechnął się lekko.
- To co chcesz, jestem twoim majestatem? - powiedział cicho, patrząc mi w oczy.

____
Hohoho, no to nieźle się zakończyło, nie? Jak myślicie? Justin pokaże Melanie swoją piosenkę czy też nie?

Niespodzianka, nie spodziewaliście się pewnie kolejnego tłumaczenia na następny dzień? :)
Poprzedni widzę, że mało osób przeczytało. Ogólnie już was tutaj jest mało.
Udowodnijcie mi, że tak nie jest i komentujcie rozdział, bo chcę wiedzieć,
że mam dla kogo tłumaczyć :)
Rozsyłajcie dalej moje tłumaczenie by innych zachęcić :)
Do następnego, pozdrawiam!:)

*Hova - wydaję mi się, ze to jest nick Jay Z


26 komentarzy:

  1. myślę, że pokaże Mel piosenkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dfjkfhnjdskf kurde trzymasz mnie w niepewności!! Hahahaha nwm czy pokaże jej czy nie ta piosenkę ahhahah. kurde czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  3. omg! cudo! fidugioisdfopsifdoosi tak zajebiście tłumaczysz! *o* już nie mogę się doczekać nn ^^
    @Danger12345678

    OdpowiedzUsuń
  4. szybko :O
    rozdział świetny jak zawsze XD
    myślałeś nad zakładką "informowani" ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastanawiałem się nad tym, ale nie wiem czy inni chca :)

      Usuń
    2. chcemy chcemy chcemy ! <3

      Usuń
  5. Omg zarąbisty *_*
    Uwielbiam to, dziękuję ci za to, że to tłumaczysz <3
    jestem ciekawa co dalej będzie xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam, jestem mile zaskoczona i nie moge sie doczekać nn. <3 @69_danger

    OdpowiedzUsuń
  7. awww wspaniały, przeczytałam dziś całe tłumaczenie hihi
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham to opowiadanie , a rozdział świetny !
    nie mogę się doczekać kolejnego . xx

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy dodasz następny? :( bo ten cuddnnyy <3

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy next? :o

    OdpowiedzUsuń
  11. O boże rozdział cudowny i ta końcówka *.* czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowny. ciekawe co wydarzy się w następnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiaaam ! <3 czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. booski...czekam na NN..oby był szybko..kocham <3333

    OdpowiedzUsuń
  15. Mówię do wszystkich którzy to czytają i kochają 1D!!! Jutro pobijamy rekord (chyba Best Song Ever)na Youtube jeśli to czytasz przekaż dalej. Nowa piosenka to Story of my life, niestety nw o której będzie teledysk. Ale directioners spinamy się i robimy to dla naszych chłopaków!!! Bo to od Nich wszystko się zaczęło...

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam to :) Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  17. ejejejeejeej ale cuuudo ! <3
    jak będziesz informował to ja bym chciała żebyś mnie też informowal ! :D @becamelifeless

    OdpowiedzUsuń