Melanie's POV
Podjechała taksówka i zatrzymała się.
- Chodź!
Chwyciłam jego ramię.
- Chodźmy do domu, musimy wziąć trochę lodu.
Jego twarz była neutralna. Nie wskazywał żadnych oznak bólu, tylko złość. Pozwolił mi poprowadzić go w stronę kabiny, która zatrzymała się na poboczu drogi. Musimy wracać i podałam mu adres.
Kiedy odjechaliśmy, zwróciłam się do Justina i tylko spojrzałam na niego, podczas gdy on patrzył prosto przed siebie. Jego wzrok naprawdę mnie martwił. Wyjęłam rękę do przodu, by dotknąć jego twarz.
- Pokaż mi
- Melanie, jest wszystko w porządku.
- No raczej nie Justin. Pokaz mi swoje oko.
- Nie, nie trzeba. Nie jestem dzieckiem, po prostu... - zamilkł spoglądając na mnie. Potrząsnął głową, zdychając - Przestań się martwić. Jest OK - spojrzał przez okno, starając ukryć twarz przede mną.
Dotarliśmy do domu w milczeniu. Zapłaciłam taksówkarzowi i podziękowałam mu.
Justin poszedł do domu. Poszłam za nim, udał się prosto do łazienki, która znajdowała się obok salonu.
Westchnęłam, pozwalając by torebka upadła na stół. Pod palcami czułam miękki dywan. Weszłam po schodach do sypialni. Rozsunęłam suwak w dół, by sukienka spokojnie opadła z mojego ciała na podłogę. Ruszyłam by powiesić ją na wieszaku znajdującego się na szafie. Przypomniałam sobie, że muszę ją oddać Rachel, kiedy zobaczę się z nią następny raz.
Wyciągnęłam luźne spodnie dresowe i założyłam je.
Usłyszałam otwierające się drzwi, od razu spojrzałam w tamtym kierunku. Dyszałam, a Justin zamarł wpatrując i gryząc dolną wargę. Od razu zakryłam moje piersi, a on natychmiast odwrócił głowę, zamykając oczy.
- Cholera prze...przepraszam, nie wiedziałem, że się przebierasz.
Moje serce zaczęło bić coraz szybciej, a on nadal się jąkał. Odwrócił się i spojrzał na mnie i moją klatkę piersiową ponownie, szybko wyszedł i zamknął drzwi.
- Przepraszam - powiedział, i czekał na zewnątrz.
Zamknęłam mocno oczy, poczułam jak moja twarz się rozpalała. Dlaczego to zawsze musi się mnie przytrafiać!
Wtedy zdałam sobie sprawę, czemu Justin...
Niespodzianka wyprzedziła moje zakłopotanie i zastanawiałam się, dlaczego mnie przeprosił i wyszedł? On normalnie się uśmiecha i starał się dobrać do mnie.
Czy on zamienia się w dżentelmena?
Po Prostu nie idź tam, jego nigdy nie da się rozgryźć.
Westchnęłam kręcąc głową, zarzucając workowatą koszulę na głowę. Z włosów zrobiłam niechlujny kok, i podeszłam pod drzwi. Pociągnęłam za klamkę, otworzyłam i zauważyłam go. Justin był odwrócony plecami do drzwi. Odwrócił się i pociągnęłam do by się przytulić, owijając ramiona wokół jego szyi. Był zaskoczony, ale objął mnie, mocno trzymając w pasie.
- Dziękuję - wymamrotałam, opierając głowę na karku.
Milczał przez kilka sekund.
- Jest w porządku - odsunął się, wciąż trzymając mnie w swoich silnych ramionach - A z tobą wszystko w porządku? - widziałam szczerość i troskę na jego twarzy.
Skinęłam głową, starając uśmiechnąć się by go trochę zapewnić.
Moja uwagę przykuło jego posiniaczone oko. Sięgnęłam swoją ręką, by dotknąć jego twarzy, drgnął, dyszał jak tylko nawiązywałam kontakt z jego okiem.
Westchnęłam mówiąc - Poczekaj tutaj, za chwilę wrócę.
Rozluźnił ręce i przeszłam obok niego, ruszyłam w stronę schodów do kuchni. Wzięłam kilka kostek lodu z zamrażalnika. Umieściłam je w specjalnej torbie, owinęłam ręcznikiem papierowym, a następnie wróciłam na górę.
Gdy weszłam do środka, Justin zdjął ubranie i był tylko w bokserkach. Siedział na łóżku i rozmawiał z kimś przez telefon.
- Tak, nie martw się stary. Jest wszystko w porządku, u ciebie też?... - spojrzał na mnie.
Usiadłam obok niego na materacu.
- Ok, dzięki znów bro. Zobaczymy się później, ok? Spoko, narazie - odłożył telefon.
- To był Ryan?
Położył telefon na stoliku i skinął.
- Tak, chciał się upewnić czy wszystko ze mną w porządku. Próbował przekonać mnie, bym poszedł do szpitala - zaśmiał się na końcu, kręcąc głową.
Odwrócił się i delikatnie przyłożyłam lód do oka. Instynktownie skrzywił się i odsunął. Przeniósł rękę z dala od swojej twarzy.
- Mówiłem, ze jest wszystko w porządku, i że nie trzeba.
- Chcesz przestać być dzieckiem? Nie jest w porządku. Jeżeli nie przyłożysz go, to spuchnie ci przez noc. Nie będziesz nic w stanie zobaczyć rano. Tylko... umieść to - próbowałam przekonać go.
Westchnął, puszczając mój nadgarstek. Umieściłam go na oku, a on ponownie skrzywił minę. Widać było, że to go bolało. Trzymałam go, poczułam małe mrowienie.
- Może powinieneś iść do szpitala - powiedziałam cicho, mając nadzieję, że mnie posłucha.
Spojrzał na mnie. Był wyraźnie zirytowany.
- Nie muszę. To nie pierwszy raz, kiedy dostałem.
Ryan próbował go przekonać, ja też.
Spojrzałam na zegar na przeciwległej ścianie, który wskazywał godzinę 1 pm. Westchnęłam przed wstaniem i chwytając jedną poduszkę.
- Zobaczymy się rano.
- Czekaj - rzucił.
Zatrzymałam się i odwróciłam się do niego z wyczekiwaniem.
Zdjął okład z lodu i spojrzał na mnie z powagą przez chwilę. Nie mogłam mu pomóc, ale podziwiam go jak niesamowicie spojrzał na mnie. Nawet z ogromnym siniakiem pod okiem i nieco niechlujnymi włosami, wciąż wyglądał bardzo atrakcyjnie.
- Nie będziesz spała na kanapie - zatrzymał się na chwilę, zanim dalej zaczął mówić - zostań tutaj na noc.
Stałam w milczeniu.
- Justin..
- Proszę? - jego oczy patrzył prosto na moje usta.
Starałam się ze wszystkich swoich sił, aby nie dać się. Ale jak patrzyłam na niego, to trudno było powiedzieć nie. Uwierzcie mi.
- Nie będę nic próbował - zapewnił - Proszę, zostaniesz?
Przygryzłam dolną wargę, nadal na mnie spoglądał.
Zignorowałam to i westchnęłam.
- W porządku.
Na jego twarzy pojawił się ogromny uśmiech, i muszę przyznać, ze moje serce się topiło.
Zaśmiałam się z jego infantylizmu, jak weszłam na łóżko, rzucając poduszkę. Oboje leżeliśmy skuleni pod kołdrą i uśmiechnięci. Było mi wygodnie.
Wyłączył lampę, ciemność wypełniła cały pokój. Rozluźniłam mięśnie wiedząc, że nie widzi mnie i odwróciłam się do niego. Było wygodnie, ale nadal pozostawiałam dużą przestrzeń między nami. Chociaż wszystko co chciałam to tylko przytulić się do jego klatki piersiowej.Była co najmniej minuta ciszy, nagle usłyszałam szelest. Justin przysuwał się do przodu. To tak, jakby czytał w moich myślach. Jego ręce owinęły mój nagi brzuch do pasa, a on przyciągnął mnie bliżej. Poczułam jego promieniujące ciepło od niego na moich ustach.
Wciąż czułam świadomość o czym on może myśleć.
- Nie ugryź mnie - szepnął żartobliwie.
Przygryzłam wargę, nie ruszając się.
Złapał mnie za ręce i delikatnie pokierował je wokół talii, owijając je wokół niego, zanim nie złapał mnie opiekuńczo ponownie. Czułam jego zapach. Pachniał tak cholernie dobrze.
Po raz kolejny zapadła cisza, szepnęłam cicho.
- Dobranoc Justin.
- Dobranoc - odpowiedział, całując mnie w czoło.
Niechętnie, ale chętnie przytuliłam się do jego piersi, ale nie rozumiem dlaczego moje serce biło coraz szybciej. Wzięłam głęboki oddech przez nos i zamknęłam oczy. Nie zdawałam sobie sprawy, że byłam cały czas szczerze uśmiechnięta na twarzy.
____
Kto by pomyślał, że po tak długim czasie poszli spać w jednym łóżku?!
No no Melanie, co z tobą? Justin, nam się zaczyna uczuciowy robić.
Rozdział dla was :) Czytam wszystkie komentarze od was, i nie wiecie jak
jest strasznie mi miło czytając to? Dajecie mi wszelkich chęci!! DZIĘKI!!!
Do następnego, pozdrawiam TOMEK :)
Zajebistee :) kocham to serio c: to takie słodkie że teraz raem spia, przytulaja sie, sa dla siebie mili :))) super :) Justin sie zmienil ;) na lepsze oczywiscie !) Szczesciara Mel :) chcialabym byc dalej informowana jesli to nie problem @Swaggirlnumber1 :)))
OdpowiedzUsuńSuper :) swietnie tłumaczysz ;) <3
OdpowiedzUsuńIle rozdziałów ma oryginał? :)
OdpowiedzUsuńJak narazie jest chyba 45, a autorka nic jeszcze nie dodaje od około 2 miesięcy
UsuńPrzepraszam, pomyliłem się. Jak narazie jest 43 :)
UsuńA może napisz do autorki :)
UsuńKiedy next? :**
Usuńcudowny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na nn <3 @luuuvvvvmyjuju
OdpowiedzUsuńDzięki uwielbiam czytać to tłumaczenie <333
OdpowiedzUsuńRozdział BOSKI! i czekam na kolejny <33
aa! świetne tłumaczenie jesteś niesamowity :D
OdpowiedzUsuńTen rozdział taki romantyczny.. ♥
OdpowiedzUsuńKOCHAM..! ♥
+ do nn..! ♥
Kurde dziękuję za kolejny rozdział w tak szybkim czasie. DBASZ I TO BARDZO O SWOICH CZYTELNIKÓW :) Dziękujemy <3 rozdział jak zawsze genialny !!
OdpowiedzUsuńświetnyyy rodział czekam na nn :) kochany jesteś ♥
OdpowiedzUsuńKiedyś ze sobą pisaliśmy na twitterze i pisałam ci, że to jest wspaniałe i nadal się tego trzymam. Uważam, że to jest wielkie poświęcenie, że marnujesz swój czas, aby nam tłumaczyć. Dziękuję, a raczej dziękujemy <3
OdpowiedzUsuńTomku ... kiedy dodasz kolejny? Da rade w czwartek albo środe? Skoro autorka nic nie dodaje to napisz do niej :) ps. Pliss odpisz ;)
OdpowiedzUsuńSupperr :*
OdpowiedzUsuńDawaj next xd
OdpowiedzUsuńboże nawet nie wiesz jaką mi wspaniałą niespodziankę zrobiłeś dodając 2 rozdziały w jeden dzień *o*
OdpowiedzUsuńkocham Cie człowieku <3
jejku jak słodko <3
OdpowiedzUsuńJustin jest taki kochany *.*
cudownie tłumaczysz <3
DZIĘKUJEMY ZA TŁUMACZENIE JESTEŚ WSPANIAŁA <3
OdpowiedzUsuńkto by pomyślał że na 2 dzień dodasz kolejny rozdział ? jestem bardzo mile zaskoczona. Jesteś cudowną tłumaczką.
uu, mam nadzieje że w końcu jakas miłość prawdziwa będzie po między nimi :D
Jeszcze raz dziękuje za tłumaczenie :)
WSPANIAŁ*
UsuńTŁUMACZEM*
TO CHŁOPAK -.-
Awww. Moje serce waśnie sie roztopiło. *-* jak ja kocham to opowiadanie i Twoje tłumaczenie. Nawet nie wiesz jak sie cieszę, że tak często dodajesz nn. Dziekuje <3 Cuuuudowny rozdział. Jeejku, to jest takie romantyczne, kochane. Justin jest kochany. I niech tak już lepiej zostanie, bo nienawidzę go w roli dupka. Mel powoli rozkochuje go w sobie i z wzajemnością. Ahgaccvbgfdssdtyunniok. *-* zakończenie najcudowniejsze. Szkoda tylko, że zakład nadal istnieje... No ale może Justin się opamieta... Mam nadzieję. Świetnie tłumaczysz, nie moge sie doczekać nn. <3 @69_danger
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz, świetny rozdział wszystko jest świetne! Mam nadzieje że nastepny rozdział juz niedługo <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSłodziaki <33
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny :) taki z niego slodziak! Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńo jejku..ale się Justin i Melanie zmienili..naprawde..czekam na NN..od początku tego bloga nie mogłam doczekać się jak wreszcie coś między nimi zaiskrzy...czekam, oby był szybko..kocham <33333
OdpowiedzUsuńalee romantyczne... <3 <#
OdpowiedzUsuńszybko NN <3 <3
awwww <3 jaki słoodki ^^
OdpowiedzUsuńJustin mięknie przy Mel <3 nie mogę się doczekać ich stosunku :D
OdpowiedzUsuńKocham to :* Jesteś boski :D
OdpowiedzUsuńKocham to ! <3
OdpowiedzUsuńopowiadanie zajebiste :* kocham cię :**
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadanie ... dziękuje za tak szybko dodawane rozdziały <3
OdpowiedzUsuńKocham, Justin sie zmienia ;3
OdpowiedzUsuńJustin teraz,Justin na początku ale zmiana .zakochał się w Melanie <333
OdpowiedzUsuńBoże gościu jesteś Boski daj mi swój nr :* :D :D Kocham to czytac :* :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twoje tłumaczenie :D
OdpowiedzUsuńJustin jest niedopoznania :))
następny!! Bosko tłumaczysz i zadziwiasz mnie :D
OdpowiedzUsuń*.* kocham!
OdpowiedzUsuńkiedy next? :(
OdpowiedzUsuńCudo!!!!! ndbsjfsfasguyqwhfguhw
OdpowiedzUsuńOmggg!! Dawajj nexxtt!! :**
OdpowiedzUsuńDasz następny? :)
OdpowiedzUsuńwoooooow! myślałam,że nigdy nie będą spali w jednym łóżku
OdpowiedzUsuńczekam na następny *.*
Nextt pliss
OdpowiedzUsuńCHCĘ KOLEJNY !
OdpowiedzUsuńPLISKA ♥ KOCHAM TO !
dajj dziśś nowyyy :(
OdpowiedzUsuńpliss, dziśśśś nowwyy :***
OdpowiedzUsuńKocham to :* Kolejny !! Kolejny !!! <3
OdpowiedzUsuńJeeeezu kocham tooo !! Wątpie, że ktoś inny byłby w stanie to tłumaczyć tak jak ty. Kocham cię normalnie gjsjahsjjdkkd xx @klaudia3240
OdpowiedzUsuńdasz dziś nexy? plisss ;*
OdpowiedzUsuńczekam na next <3
OdpowiedzUsuńDawaj next :**
OdpowiedzUsuńIle można czekac ????? Niecierpliwie się :O
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <333
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz następny ? :)
OdpowiedzUsuńAww, słodko <3
OdpowiedzUsuńDawajj nexxtaa :*
OdpowiedzUsuń