Melanie's POV
Widziałam z rogu oka, że ktoś siedzi obok mnie.
- Hej - jego głęboki głos przemówił.
Rachel i ja spojrzałyśmy aby zobaczyć uśmiech przystojnego mężczyzny.
Uśmiechnęłyśmy się do niego uprzejmie - Cześć.
Chciałabym się z tym Panem razem kołysać.
Szanowny Panie, mam nadzieje, że to powiedziałam przez alkohol.
- Chciałbym tym paniom postawić drinka, ale wydaje mi się, że już je mają - zaśmiał się.
Ponownie przeniosłam wzrok na bok, widząc Justina bardziej skupiałam się na nim, niż na tym facecie.
- Widziałem jak tańczysz. Jesteś naprawdę dobra, wiesz? - uśmiechnął się, pokazując wszystkie zęby.
Cholera, ten facet jest gorący.
Czułam Rachel jak figlarnie szturchała mnie, szepcząc - Jesteś w...
Zaśmiałam się, odwracając się w jej stronę otwierając ostrzegawczo oczy. Mrugnęła tylko uśmiechając się.
- Dzięki. Jestem Melanie, to jest Rachel.
Machała.
- Miło mi was poznać panie. Jestem Mark... a ty, zatańczysz ze mną? - zapytał mnie.
Ugryzłam się w język i odwróciłam się do Reachel. Miałam ochotę krzyczeć. Jej oczy były tak szerokie jak i moje. Uśmiechnęła się, popychając mnie do niego piszcząc.
- Idź, idź idź!
Spojrzałam na Justina i widziałam, ze starał się powstrzymać. Jego szczęka była zamknięta, a on bezczelnie spoglądał w naszym kierunku.
Uśmiechnęłam się i odwróciłam w stronę Marka i skinęłam głową.
- Pewnie.
Uśmiechnął się, biorąc mnie na parkiet.
Wiedziałam, ze Justin patrzył na mnie. Robiłam tyle ile mogłam, aby upewnić się, że mnie widzi. Czułam się dziwnie w okół tyle dziewczyn.
To teraz była moja kolej, aby był zazdrosny. Chciałam żeby zobaczył jak to jest.
Dostaliśmy się do tłumu i zaczęliśmy tańczyć. Trochę potańczyliśmy, śmiejąc się co chwilę. Jego ręce spoczywały na moich biodrach, a on przyciągał mnie do siebie coraz bliżej.
- Jesteś naprawdę gorąca - szepnął/krzyknął mi do ucha, śmiejąc się i patrząc na moje usta.
Ugryzłam się w język, nie wiedząc co odpowiedzieć. Spojrzałam na Justina i zauważyłam, że był już wkurzony. Jego oczy były przyklejone do Marka rąk, obserwując jego każdy ruch. Starałam się to ignorować. Nie może zniszczeć mojej nocy.
Uśmiechnęłam się do Marka, kołysząc biodrami jak Nicki Minaj. Jego ręce, które znajdowały się na moich biodrach, zaczął je przemieszczać coraz niżej. Był blisko mnie, i nie było prawie żadnej przestrzeni między nami.
Zaczęłam czuć się nieswojo, i wzięłam krok do tyłu, ale on po prostu zrobił krok do przodu. Starałam się szukać Rachel, ale zniknęła gdzieś. Moje serce zaczęło bić coraz szybciej, kiedy poczułam jak dotykał mojej dupy.
Pchnęłam go, ale śmiał się i trzymał mnie bliżej.
- Chcesz się wydostać? - jego twarz znajdowała się bliżej moich ust.
Otworzyłam usta, aby mu odpowiedzieć by przestał. Zanim zdążyłam wydobyć jakikolwiek dźwięk zauważyłam czyjąś rękę na jego ramieniu.
- Zostaw - usłyszałam znajomy głos.
Mark roześmiał się.
- A kim ty do cholery jesteś, by mi mówić co mam robić?
Pochyliłam się i zauważyłam Justina, który krzywił się na Marka nie przerywając kierunku wzrokowego, nawet nie mrugnął..
- Justin, nie.
- Tak, słyszałeś ją? Więc teraz możesz odejść - Mark chwycił mnie w pasie, ciągnąc do siebie pokazując Justina.
Natychmiast pchnęłam go z powrotem.
- Przestań! Ja do cholery nie jestem zabawką!
- Daj spokój kochanie - uśmiechnął się i sięgnął ręką kręcąc włosy wokół palca, podchodząc bliżej.
- Kurwa nie dotykaj jej! - Justin delikatnie mnie przesunął i zadał cios prosto w twarz.
Dyszałam, zakrywając usta, jak Mark upadł na podłogę, przewracając barmana który upuścił tacę, i szkło rozbiło się o podłogę. Nagle każdy przestał tańczyć i śmiać się. Został utworzony wokół nas mały krąg, a wszystkie oczy były zwrócone na.. zgadnijcie na kogo.
Od razu wstał by kontynuować walkę z Justine.
- O cholera! - zaklęłam, schodząc z drogi. - Justin! - krzyknęłam z piskiem w niepokoju.
Uderzył mocno Justina w twarz powodując, że kilka dziewcząt zaczęło piszczeć. Szybko jednak odwdzięczył mocnym ciosem i chwycił go za koszulę ciągnąc go.
Przewrócił go i był na Justinie. Chwycił za kołnierz i uderzał głową o podłogę. Na trzecim trafieniu, Justin zablokował go i zamachnął się. Obaj toczyli się po ziemi nieustannie walcząc o dominację między sobą, między kawałkami szkła.
Znikąd wyskoczył Ryan i szybko złapał Justina, krzycząc na niego by się uspokoił. Starał się go odciągnąć od Marka, Justinowi lepiej teraz nie warto było wchodzić w drogę. Ryan chwycił Justina za ramię starając się go odciągnąć. Mark natknął się, ale Justin szybko wymknął się z objęć przyjaciela, uderzając Marka w twarz ponownie. Rayn znów starał się uchwycić Ryan'a kiedy na niego krzyczał, by się uspokoił.
Nagle dwójka ochroniarzy, minęła tłum i oddzielili dwójkę. Oboje próbowali wydostać się z ich uścisku. Krew lała się po całej twarzy Marka i także Justina.
Byłam zbyt zszokowana by nawet reagować. Stałam tylko z otwartymi ustami i oczami. Natomiast Justin oddychał ciężko.
Ochroniarz pchnął Justina w kierunku drzwi, przeciągając i mnie. Podbiegłam do Justina z mocno bijącym sercem.
- Justin!
Odwrócił się i westchnęłam, widząc jego wzrok. Siniaki zaczynały już puchnąć.
- O mój Boże, nic ci nie jest? - trzymałam twarz w dłoniach.
- Eh, nic mi nie jest - skrzywił się, wyciągając swoje ręce. Odwrócił się ode mnie łapiąc oddech.
Patrzyłam na niego z niedowierzaniem.
- Jesteś cały zakrwawiony! - zmarszczyłam brwi w leku.
- To nie jest moja krew - wytarł twarz rękawem i zauważyłam, że nie kłamie.
Podjechała taksówka i zatrzymała się.
- Chodź!
Chwyciłam jego ramię.
- Chodźmy do domu, musimy wziąć trochę lodu.
Jego twarz była neutralna. Nie wskazywał żadnych oznak bólu, tylko złość. Pozwolił mi poprowadzić go w stronę kabiny, która zatrzymała się na poboczu drogi. Musimy wracać i podałam mu adres.
Kiedy odjechaliśmy, zwróciłam się do Justina i tylko spojrzałam na niego, podczas gdy on patrzył prosto przed siebie. Jego wzrok naprawdę mnie martwił. Wyjęłam rękę do przodu, by dotknąć jego twarz.
- Pokaż mi
- Melanie, jest wszystko w porządku.
- No raczej nie Justin. Pokaz mi swoje oko.
- Nie, nie trzeba. Nie jestem dzieckiem, po prostu... - zamilkł spoglądając na mnie. Potrząsnął głową, zdychając - Przestań się martwić. Jest OK - spojrzał przez okno, starając ukryć twarz przede mną.
____
No nie, spodziewaliście się, ze wszystko skończy się na bójce?
Rozdział dodany dla was bo widziałem jak prosiliście pod ostatnim rozdziałem :)
cudny <3
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁY! :*
OdpowiedzUsuńProszę o nowy jak najszybciej. :*
OMG. To jest po prostu zajebiste i jeszcze lepsze. I w ogóle twoje tłumaczenie : <3 / kocham je :D aaaa. błaaaaaagam dodaj noooowy :D xx
OdpowiedzUsuńBoże..! Ja chce kolejny ♥
OdpowiedzUsuńKOCHAM..!
Świetne :D kocham to
OdpowiedzUsuńkjbvgdfjkbvdfhjs o jejku cudne!!! <333
OdpowiedzUsuńMega jest :* Kolejny!!!
OdpowiedzUsuńOmg!! :** cudooo!! :* Jutro wolne... to możeee.... Dasz next? :* prosimy kochhammyy cie :***!!
OdpowiedzUsuńDasz jutroo next? C: pliss
OdpowiedzUsuńDaj jutro kolejny bo bardzzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńLiczymy na to że jutro kolejny xd
OdpowiedzUsuńjkjkhkfjasdhakhkdhksjb świetny! gdkjlgtjdlkgldlgd świetnie tłumaczysz *o* już się nie mogę doczekać nn :D
OdpowiedzUsuń@Danger12345678
Wspaniały, dziekuje za informowanie i dalej o to prosze c: @Swaggirlnumber1 c: To miłe że Justin bronił Mel xoxo ten rozdzial jest boski! Dziekuje Ci za niego i czekam na nowy z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńSuper, świetny, naprawde dobry. Czekam na next ; p
OdpowiedzUsuńDaj jutro nowy rozdział ok? Bo wolne jest i wgl c; czytam to opowiadanie na biezaca... kocham je serio ♡♡♡♡ CZEKAM NA NN
OdpowiedzUsuńJESTES KOCHANY! <333 Świetny rozdział, cudownie tłumaczysz. Jaki emocjonujący. ;D i jeszcze Jus po tym wszystkim oczywiście zgrywa twardziela. Typowy facet... ;) haha, nie moge sie doczekać nn. ;33 @69_danger
OdpowiedzUsuńkurczę dziękuje za rozdział tak szybko <3 czekam z niecierpliwością na kolejny :) kocham cię ♥
OdpowiedzUsuńNormalnie cie kocham :)
OdpowiedzUsuńBoże,dziękuje dziękuje jesteś zajebisty :D chce już następny :)
OdpowiedzUsuńjeszcze raz dziękuje,że dodałeś :D
Daj next *0*
OdpowiedzUsuńCudo *-*
OdpowiedzUsuńświetny ;o ♥
OdpowiedzUsuńCudne ;) dasz dzisiaj next? Proszę ;))
OdpowiedzUsuńdaj dziś next!;)
OdpowiedzUsuńDasz dziś next? prosimy :)
OdpowiedzUsuńświetny:)
OdpowiedzUsuńświetny ; ) czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńDaj dziś nowy plisss
OdpowiedzUsuńkocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńDaj nowy rozdział *0*
OdpowiedzUsuńBest Blog Ever!! Dawaj nowy rozdział już dziś!!!
OdpowiedzUsuńDaj nex dziś!! Kocham ten blog! Jestem chłopakiem a i tak mnie to ciekawi! :)
OdpowiedzUsuńAle dużo masz już komów ! :* hihi daj next xd
OdpowiedzUsuńSweet ! Mam nadzieje że next dasz już dzisiaj! :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ! :D
OdpowiedzUsuńBędzie next dzisiaj?
OdpowiedzUsuńNo dobra... Dla was postaram sie zrobic, co w mojej mocy :)
OdpowiedzUsuńOmg !!! Dzięki ! :* Kochamy cie! <3 to znaczy że dziś będzie :) ? :*
UsuńJustin mnie zaskoczył nie spodziewałam się, że pobije Marka ;o
OdpowiedzUsuńbyło do przewidzeniaże justin go pobije ale i tak kocham tego bloga
OdpowiedzUsuń