sobota, 5 października 2013

Rozdział 31

Przeczytaj pod rozdziałem!

Melanie's POV

Ostatnio:

Wyjął telefon szukając czegoś w nim. Otworzył filmik, przekręcił ekran i pokazał mi go.

Potem pokazał mi jeszcze jedno nagranie, gdy grał na miniaturowej, plastikowej perkusji.

Cholera.

- Wygrałem - powiedział z zadowoleniem.
Spojrzałam na niego i na jego telefon. Następnie z powrotem na niego i uśmiechnęłam się.
- No no. Mówiłeś, że miałeś dwa lata na tym wideo a masz pięć. To nie jest dziecko, to jest dzieciak. Jest różnica
Tępo na mnie spojrzał.
- Żartujesz? Miałem dwa lata! Byłem dzieckiem. Dwu latkowie to są dzieci! - powiedział defensywnie.
- Nie - pokręciłam głową uśmiechając się - dwanaście miesięcy i poniżej to są dzieciaki - złożyłam ręce na piersi.
Spojrzał na mnie dosyć sceptycznie, ale był widoczny mały uśmiech na jego twarzy.
- Nie masz już argumentów.
Uśmiechnął się uparcie w odpowiedzi.
- Wygrałem, teraz daj mi nagrodę - powiedział podstępnie, pochylony do przodu.
Wyśmiałam go i pochyliłam się z dala od niego.
- Um m, nie. Ja wygrała. Także dobranoc, idę do mojego nowego łóżka - powiedziałam egoistycznie, cała promieniałam jak zaczęłam iść w stronę łóżka.
- O nie, nie - usłyszałam żartobliwy bełkot.
Odwróciłam lekko głowię, szłam i zobaczyłam go za sobą. Pobiegłam do łóżka krzycząc i zarazem śmiejąc się. Chciałam rzucić się na łózko. Próbowałam powstrzymać się od śmiechu ale uciekałam od niego, ale on okrakiem złapał mnie wokół mojej talii, przyciskając moje ręce w dół. Jego oczy całe błyszczały ze śmiechu i nie mogłam przestać chichotać.
Wiłam się pod nim, starając się uwolnić, ale on tylko się ze mnie śmiał,
Oboje ciężko dyszeliśmy. Mogłam myśleć tylko o tym, jak gorąco na mnie spoglądał.
Jego twarz stała się łagodniejsza.
Wszystko ucichło.
Gubiłam się wpatrując się w jego piwne oczy. Nienawidziłam kiedy był tak atrakcyjny.
To było niemożliwe, aby postarać powstrzymać się od niego. Nie zauważyłam jak moja twarzy była bisko od jego. Czułam jakie oddech uderzał delikatnie o moją twarz.
Zamknęłam oczy, i poczułam jego ciepłe usta na moich. Pocałowałam z powrotem niechętnie. Jego język, rozchyliłam usta i przedarł się cicho. Jego ręce powoli uwalniały się ode mnie, biegłam z powrotem.
Natychmiast wysunęłam ramiona wokół jego szyi, ciągną go bliżej do moich ust. Trzymał się, opierając łokcie o materac. Chwycił garść moich włosów. Czułam jego prawą rękę na mojej tali. Rękę przeniósł trochę w dół i chwycił mnie za tyłek. Uśmiechnął się, podczas gdy kontynuował swoją pracę językiem.
Wyciągnął nogę, zawinął ją wokół bioder. Przechylił moją twarz w drugą stronę, przesuwając mój język delikatnie w usta, a jego rękę znajdowała się na moim policzku.
Cicho przeklinałam go za to, że dobrze całuje.
Cofnęłam się niechętnie, z trudem łapiąc powietrze, ale Justin nie wahał się zatrzymać. Jego usta nigdy mnie nie opuściły. Pocałował dół mojej szczęki, gryząc się do mojego ucha i zaczął całować za niem. Moje powieki znowu, się zamykały. Moja klatka piersiowa szybko się unosiła i opadała, a Justina usta tym razem przyczepiły się do mojej szyi. 
- Justin - szepnęłam
Czułam jego ręce, opierając się na moich biodrach gdzie masował mnie.
- O Boże - jęknęłam cicho.
On naprawdę wie wszystko, jeżeli chodzi o te rzeczy. Nagle pomyślałam o Gregu. Moje oczy otworzyły się i szybko odepchnęłam go.
Otworzył oczy i spojrzał na mnie, zastanawiając się co powiedzieć.
Wciąż starałam się przetworzyć to co się stało i dlaczego nie powstrzymało go ode mnie. Dlaczego to mi się podobało? Dlaczego miałabym to robić dla Greg'a. Spojrzałam z powrotem na Justina oczy, które były zmarszczone.
- Uhm... - jęknęłam - Przepraszam - było słychać moją niepewność w głosie.
Wstałam, spychając go ze mnie delikatnie i wyszłam z pokoju. Złapał mnie za rękę, zatrzymując mnie.
- Hej co się stało? Czy mogę coś zrobić? 
Wyciągnęłam rękę odsunęłam się od niego, spojrzałam mu w oczy.
- Nie. Ja po prostu..
- Co jest?
Dałam się, patrząc na niego - ... nic. Mam wiele rzeczy do zrobienia - próbowałam odejść zanim miał szansę cokolwiek powiedzieć.
- Proszę nie idź za mną
Schodziłam po schodach zamykając oczy i pozwolić sobie na długie westchnienie.
Chciałabym wiedzieć co teraz do cholery się dzieje.
Pokręciłam głową, starając się oczyścić umysł i udałam się do pralni. Chwyciłam kosz brudnych ubrań i załadowałam je do pralki. Po jej włączeniu poszłam do kuchni. Znajdowała tam się bałagan.
Jęknęłam, przewracając oczami i wkładałam wszystkie brudne naczynia do zlewu, który został już przepełniony przez talerze i kubki. Po około godzinie od sprzątania i wycierania stołu, wzięłam się za naczynia, które trwało kolejne pół godziny.
Wyszłam z salonu i zatrzymałam się, kiedy poczułam okruchy na dywanie, pod moimi stopami. Kiedy spojrzałam w dół, zauważyłam wiele brudu, które pokrywało cały dywan. Westchnęłam, wracając do prania i wyciągając odkurzacz. Po zakończeniu odkurzania, podniosłam wszystkie żetony i opakowania puszki piwa.
Ponownie jęknęłam ze frustracji. Za każdym razem kończyłam jedno, rozpoczynałam kolejne.
Wzięłam torbę śmieci i zamknęłam ją, pozostawiając w kuchni by zastąpić ją nową. Usłyszałam jak wirowanie maszyny powoli się zatrzymywało i wyciągnęłam mokre ubrania do kosza przed bocznym wyjściem na podwórko. Było już ciemno.
Świetnie.
Zaczęłam wieszać wszystkie nasze ubrania, starałam się nie zaciskać zębów, kiedy zobaczyłam, ze basen był pełny w liściach.
Nie miałam zamiaru tego sprzątać.
Kiedy powiesiłam wszystkie ciuchu, wróciłam do środka, zobaczyłam że była juz godzina dwudziesta trzecia. Wzięłam duży oddech, rzuciłam się na kanape. Moje powieki stały się ciężki i niemal natychmiast zasnęłam.
Wtedy przypomniałam sobie, że przede mną jeszcze masa papierkowej roboty na jutro. Otworzyłam oczy.
- Cholera!
Wstałam, czułam się cała zmęczona i wyczerpana. Poszłam do mojego samochodu i wyciągnęłam teczkę i wróciłam z powrotem do środka. Położyłam teczkę na stole i wyciagałam moje arkusze, zauważyłam Justina szwędającego sie po kuchni.
- Gdzie idziesz - zapytał
- Właśnie wróciłam z samochodu - starałam się go zignorwoać.
Miał paczke mrożonego pasztetu w ręku i próbował przeczytać instrukcje na odwrocie.
- Jak to zrobić? - zapytał
Spojrzałam na górę i westchnęłam. Wstałam z krzesła i ruszyłam w strone kuchni. Wzięłam od neigo paczkę i otworzyłam piekarnik.
Objął mnie w pasie od tyłu, a ja wyciągnęłam płyte.
- Dzięki - wymamrotał, trzymając mnie
- W porządku - poczułam jego usta na boku mojeje szyi. Nagle wydał z maałym parsknięciem
- Co?
- Nic - odpowiedziałam tym samym spokojnym tonem. Nadal czułam jego język na szyi. Dyszalam kiedy czułam mały ból na skórze w tym samym miejscu.
Zaśmiał się przede mną, całując lekko ponownie przed pójściem do salonu.
Spojrzałam na niego, rzucił się na kanape i zaczął pisać wiadomości, starałam się rozglądać za jakimś lustrem. Spojrzałam z refleksji na łyżkę i dyszałam. Moja ręka poleciała prosto do znaku na mojej szyi.
- Cholera - wyszeptałam
_________

Wybaczcie za taką długą nieobecność, ale niestety zepsuł mi się laptop i kilka dni temu
go odzyskałem.
Mam nadzieje, że nie gniewacie się i nadal jesteście, tak?
Czytacie to? Proszę skomentuj  bo chciałbym wiedzieć ile was mniej więcej jest, dla mnie to jest bardzo ważne :)

Jeżeli masz jakiekolwiek pytanie zapraszam na twittera
@swwaager
Większość z was pisało mi na dm czy podam swojego fb, instagrama itd,
Odpowiedź brzmi nie co do fb ale Instagram mogę podać, także jeżeli go chcesz pisz na twitterze :)

Pozdrawiam :) 
Mam nadzieje, ze tłumaczenie się podoba.
Jak myślicie, będzie coś między Melanie a Justinem?

34 komentarze:

  1. Ciągle czekam i czytam. <3 Moje zdanie na temat Jusa sie nie zmieniło, czyli nadal mam nadzieję, że Mel jak najszybciej dowie sie o zakładzie i skreśli go całkowicie, bez wzgledu na wszystko. No ale wiadomo, że pewnie tak nie bedzie bo byłoby zbyt pięknie. No i jeszcze do tego wszystkiego doszło wykorzystywanie Mel. Ugh... Nie bede sie już rozpisywac tak jak poprzednio bo nic czego bym nie napisała nie zmieni historii tego opowiadania. Świetny rozdział, czytam ciągle i nie moge sie doczekać nn. <33 @69_danger

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyytam *_* koocham to opowiadanir ! <3 uhuuuh czyzby zaczynalo cos sie dzuac miedzy Mel i Justinem ? <333 czekam nn <333 Kc ;**

    Natu xx

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże zrobił je malinkę jdhjdghjfhgjfh @HugForBiebs

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny <3 czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam tegoo bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest fantastyczne! Chce zeby juz byli razm i zeby nie bylo żadnego zakladu. Szkoda ze te rozdzialy sa takie krótkie :c czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Omomomo robi się coraz lepiej *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaaaaaaa! jest świetny! *.* Świetnie tłumaczysz ;) <33 już nie mogę się doczekać nn :D
    @Danger12345678

    OdpowiedzUsuń
  9. boski rozdział czekam z niecierpliwością na kolejny..oby był szybko..i oczywiście że czytam..<333

    OdpowiedzUsuń
  10. asdfghjkjhgfdsdfghajkdgkas czytamy! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham to .oby Justin zerwał zakład dla Mel bo się w niej zakocha i nie będzie mógł jej tak skrzywdzić. Taka tan mała nadzieja ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozsiadł świetny i tyle się dzieje :) już nie mogę doczekać się nn :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czytam
    super tłumaczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trochę czasu minęło odkąd stawiałeś rozdział. Ale skoro już odzyskałeś mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się wcześniej, ponieważ to mój ulubiony blog. Założę się, że Melanie dowie się o tym zakładzie, ale i tak będą razem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Swietne ! Dodaj szybko następne proszę

    OdpowiedzUsuń
  16. czemaammyyy na kolejnyyy :* dawajj bo nudno :( kochamy ciee <3

    OdpowiedzUsuń
  17. nie miało być nowego nagłówka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kto powiedział, że ma być nowy naglówek??????

      Usuń
  18. chcę żeby Mel się dowiedziała o zakładzie :)

    OdpowiedzUsuń