sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział 40

Melanie's POV

Po zakończeniu reszty ciasta, położyłam naleśniki na talerz i przyniosłam jakiś syrop klonowy i sok pomarańczowy.
Usiadłam sięgając po sztućce i zaczynając brać małe kęsy. Podszedł po chwili i usiadł naprzeciwko mnie. Jedliśmy w milczeniu, brałam ostatni kęs, kiedy usłyszałam, że coś wibruje. Justin i ja w tym samym momencie spojrzeliśmy się na siebie, a jego oczy rzuciły się w stronę stolika i szybko do mnie. Ale zachowywał się normalnie.
Spojrzałam na Justina, i na mój telefon. Nadal była cisza. Podniosłam się z krzesła i chwyciłam telefon od niechcenia. Był to Greg.
Przygryzłam wargę, przypominając co się stało dziś rano z Justinem!!!
- Kto to jest? - zapytał ostrożnie
Odwróciłam się do niego i lekceważąco pokręciłam głową.
- Tylko Greg.
Patrzyłam na mój telefon biorąc oddech i odpowiadając, ignorując rozdrażnioną twarz Justina, która powoli zamieniała się w uśmieszek.
- Hej.
- Melanie? Gdzie jesteś? Co się do cholery dzieje? - Jego głos, brzmiał na tyle głośno, ze Justin nawet wszystko słyszał.
Jego uśmiech dalej był bezczelny i cicho chichotał do siebie. Uniosłam brew na jego zachowanie i odpowiedziałam Gregowi.
- Co masz na myśli? Jestem w domy, jem śniadanie.
Wydawał się zbyt zszokowany.
- Greg, coś jest nie tak? Co ty gadasz? Jem naleśniki z samego rana. Wszystko jest w porządku?
- Czekaj.... naleśniki?
- Tak...naleśniki... co w ciebie wstąpiło?
Justin po prostu nadal się śmiał, patrząc z dala . Spojrzałam na niego, pomyślałam, ze coś jest nie tak, patrzyłam na niego podejrzliwie siadając w fotelu. Spojrzał na mnie, miał łzy w oczach, szybko ukrył twarz i ponownie zaczął się śmiać jak opętany.
- Słuchaj, Justin mi dziś powiedział rano... wiem co się stało - powiedział stanowczo.
Moje serce zamarło.
- C-co? - trochę spanikowała, ale starałam się mówić spokojnie.
- Szczerze mówiąc, że jesteś lepsza niż - jego głos opadł.
Cholera.
On wie.
Justin mu powiedział.
Położyłam głowę na dłoni, masując skronie kiedy zamknęłam oczy. Starałam się nie panikować. Próbowałam się zrelaksować.
- Co dokładniej powiedział? - poprosiłam Grega by powiedział.
Wypuścił oddech.
- Czy naprawdę muszę to mówić?
Byłam spokojna i znowu westchnęłam przez kontynuowanie,
- Wszystko słyszałem... dużo jęków, i zapytałem gdzie jesteś... powiedział.. - zatrzymał się na dłuższą chwilę a ja siedziałam w pełnej dezorientacji - powiedział, że nie możesz gadać bo masz pełne usta.
Moja szczęka opadła. Justin wybuchnął śmiechem, opierając głowę na stole i uderzając pięściami, co było słychać brzdęk sztućców kilkakrotnie.
- Co? - zawołałam.
Objęłam telefon drugą ręką i krzyknęłam.
- Co to do cholery Justin?!?
Jego twarz była cała czerwona i miał problem z oddychanie. Cóż, mam nadzieję, że się dusi!
Wróciłam z powrotem do rozmowy,moja twarz była cala czerwona ze złości.
- To nie jest to co sobie myślisz Greg, przysięgam! Ja nie miałam dziś telefonu przy sobie. Byłam w kuchni, i cały czas gotowałam. Do niczego nie doszło - splunęłam, wściekła.
Słuchałam uważnie, jak Greg mówił. Wydał z siebie westchnienie ulgi typu 'dzięki Bogu'.
Nagle poczułam ukłucie w piersi i poczucie winy wróciło. Myślałam o tym jaka będzie jego reakcja, gdyby się dowiedział o Justinie. Może go to dosłownie załamać. Nie mogę uwierzyć w to co się dzieję.
Jestem taką suką.
Cholera.
Ja coś czuję do Justina.
Zanim mogłam myśleć dalej, usłyszałam Grega.
- Czy to ona tam się śmieje?
Spojrzałam na niego i westchnęłam.
- Tak, wpadliśmy na 'p'
Greg tylko mruknął jakieś przekleństwo pod nosem.
- Co robisz dzisiaj? - zapytał
- Nic
- Ok, to przyjadę po ciebie za chwilę? - zapytał z nadzieja.
- Jasne, do zobaczenia.
Jak odstawiłam telefon, śmiech Justina wzrósł. Trzymał się za brzuch i starał złapać trochę tlenu między śmiechem.
- To nie było śmieszne! - krzyknęłam
- Hahha, o mój boże! Tak było! - starał się mówić.
On jakoś stoczył się z krzesła i upadł na podłogę z hukiem, oczywiście wciąż chichotał jak szalony.
Zacisnęłam pięść, starając wyciągnąć się z powrotem w górę. Wstał i chwycił nasze talerze, depcząc w kierunku kuchni.
- On rzeczywiście wziął to na poważnie, niż się spodziewałem!
Patrzyłam na niego, nadal po policzkach spływały mu łzy. Chwyciłam kubki, sztućce, i ruszyłam za nim do kuchni. Położył talerze w zlewie i ustąpił mi miejsce. Rzuciłam sztućce, nie mówiąc ani jednego słowa. 
Przebrałam się i wyszczotkowałam zęby. Wróciłam na dół, Justin siedział na kanapie przed telewizorem. Wzięłam telefon i umieściłam go w kieszeni. Gdy weszłam do kuchni, aby zrobić kawę, Justin mnie zauważył i przyszedł z powrotem.
Napełniłam czajnik wodą, patrząc przez okno. Czułam silną parę dłoni wokół mojej talii. Umieściłam czajnik, na palniku i szybko się odwróciłam.
- O co do cholery ci chodzi?
Justin zaśmiał się. pochylił się starając mnie trzymać, ale odepchnęłam go.
- Dlaczego to zrobiłeś? Chcesz żeby mnie znienawidził, czy co?! - powiedziałam głośno? Mój głos był z pleciony z okrucieństwem.
- No, tak, to był mój plan - uśmiechnął się.
- Dlaczego? Nie widzisz, że bardzo lubię tego faceta? - zaczęłam mówić z nienawiścią w oczach.
- Cóż, nie widzisz, że cię lubię? - powiedział głośno, był trochę zły.
Moje ciało zamarło, a moje oczy się maksymalnie rozszerzyły, kiedy uświadomiłam sobie co do mnie powiedział.
Cisza. Odwróciłam wzrok, stukając nogą, zastanawiając się co powiedzieć.
- Co? - zapytałam oszołomiona.
- Nie, nie to miałem na myśli - rzucił się.
 Zabolało mnie trochę, jak spojrzałam na niego.
- Nie, ja.. - wyjąkał - Ale miałem na myśli, jak, nie w ten sposób. Ale lubię cię,...nie, jak... - zatrzymał się, jego policzki zrobiły się całe różowe.
Spojrzałam na niego ponownie
- Lubisz mnie? - zapytałam w szoku.
Zagryzł wargę, i podrapał się po karku, starając znaleźć wyjście z tej sytuacji.
- No oczywiście - dotknął mnie - Jesteś taka gorąca, kto by takiej nie chciał? - spojrzał na moje ciało.
Po raz kolejny mnie zabolało, pchnęłam go z powrotem.
- To nie jest uczucie Justin, to pożądanie - wyplułam.
On jest takim dupkiem. Te wszystkie sprawy. Gorące ciało. On nikogo nie lubi, zwłaszcza mnie.

Justin's POV

On się myli.
To nie było tylko pożądanie. To było coś więcej. To nie chodzi teraz o seks. Znaczy, że wciąż było mało, ale to nie teraz o to chodzi.
Rzeczywiście lubiłem ją, ale nie mogłem się do tego przyznać aż tak. Nie byłbym na tyle mężczyzną, tak myślę.
Po prostu nie jestem takim typem faceta. Jestem kiepsko romantyczny kiedy chcę kogoś. To nie jest dla mnie takie łatwe, tak po prostu powiedzieć. To sprawia, że czuję się żałośnie. Nie wiem czemu.
- Jesteś kutasem - splunęła, starając się dalej mnie naciskać.
Postanowiłem dalej odgrywać aroganckiego typa.
- Kochanie, nic nie mogę na to poradzić. To nie moja wina, że jesteś taka seksowna - mrugnąłem do nie. Dobra, może to był zły pomysł.
Ostatecznie oboje zaczęliśmy twierdzić jaki to ja jestem, i jak mogę się bronić. 
Argument został dosyć omówiony,  kątem oka zobaczyłem czyiś ruch.
Spojrzałem ponad ramieniem Melanie przez okno i zobaczyłem Grega na trawniku. Od razu zauważył nas, bo prawdopodobnie słyszał wszystkie wrzaski.
Nagle wpadł mi pewien pomysł do głowy. Chwyciłem ramiona Melanie, kiedy mówiła coś, i przerwałem jej pół zdania całując w usta.
Była oszołomiona nagłym działaniem, natychmiast próbowała odepchnąć mnie. Złapałem ją za nadgarstki, nie pozwalając by nasze usta się odłączyły.
Spojrzałem w stronę okna, aby zobaczyć czy Greg widział co się stało. Jego wyraz twarzy był taki jak chciałem by wyglądał. Był załamany.
Zamknąłem oczy, i delikatnie puściłem jej nadgarstki. Wepchnąłem język w jej usta i mogę powiedzieć, że czułem się słaby w kolanach. Podniosłem ją i położyłem na stoliku przed umywalką. Jej ręce udały się wokół mojej szyi i na moje włosy. Przybliżyłem się do niej bliżej by kochaś obserwował nasz każdy ruch.
Uśmiechnąłem się na jej ustach. Poczułem najdziwniejsze uczucie w brzuchu, ale to zignorowałem.
Pocałowałem ją bardziej namiętnie, odwzajemniła to.
Właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi, dwa razy. Melanie natychmiast, odepchnęła mnie. Oboje ciężko oddychaliśmy, a jej oczy były szeroko otwarte. Widziałem w nich poczucie winy.
Szybko zeskoczyła ze stolika, poprawiła włosy i koszulę. Pobiegła do drzwi, stała przez chwilę starała się złapać oddech przed otwarciem.
Powiedziała z krzywym uśmiechem.
- Hej.
Obserwowałem przez jej ramie, uśmiechając się do niego. Melanie wydawała się to zauważyć i natychmiast się do mnie odwróciła. Dała mi ostrzegawcze spojrzenie.
Nastała cisza.

Melanie's POV

Moje serce biło jak szalone, a fakt, że Greg nie przywitał się ze mną czy coś. Wydawało się, że był roztargniony lub coś w tym sensie. Jakby wiedział, że jest coś nie tak.
- Ładne czarne oko - uśmiechnął się szyderczo.
Justin spojrzał i otworzył usta, by coś powiedzieć.
- Dobrze, dobrze, niech się dzieje - zachichotałam się niezręcznie.
Oni nadal spoglądali na siebie, zanim Justin nachylił się do mnie i pocałował w rogu ust. Moje serce biło jak szalone, kiedy Greg wydawał się rozwijać swój zły wzrok. Justin na to wszystko się tylko uśmiechnął,
- Zobaczymy się później, kochanie - uśmiechnął się do mnie, na policzkach cała się zarumieniłam.
- OK - szybko ruszyłam w stronę samochodu Grega, dostałam się na siedzenie pasażera.
Po chwili wsiadł Greg.
____

No no no, kto by pomyślał, ze tak się potoczy.
Także, że Melanie spokojnie zareagowała na to co Justin zrobił przed Gregiem.
Jak myślicie co będzie się dalej działo?

39 komentarzy:

  1. jejku się narobiło... ciekawe co Mel powie Gregowi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się zapowiada ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. genialny :) czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jeej nareszcie :D , ciekawie sie robi niema co , czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  5. omg... to jest... brak słów
    on jest takim dupkiem, ale i tak uwielbiam to opowiadanie xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybko nastepny :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg Tomekk wracaa! :** mam nadzieje że jakoś nam wynagrodzisz te dwa tygodnie? Xd

    OdpowiedzUsuń
  8. O jaaa,dobrze ze Greg wszystko widział haha ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham to fanfic, z każdym nowym rozdziałem wciągam się jeszcze bardziej :) czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnyyyyy ; ) czekam na kolejny ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. o jezu jezu jezu...boski..z resztą jak każdy...czekam na NN myślę, że będzie szybklo..kocham <3333

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowny czekam na kolejny codziennie sprawdzam czy cos dodajesz mam nadzieje ze teraz bedziesz regularnie dodawał rozdziały<3

    OdpowiedzUsuń
  13. JSDDBDIDBH UMARŁAM ;* <3 HAHAH MAM NADZIEJĘ ŻE JUŻ NIEDŁUGO BĘDĄ RAZEM ;33

    OdpowiedzUsuń
  14. rgfikdhf kjgdkfkdbfdkhfhkdhfk ale cuuudo! czekam na nn *,*
    @Danger12345678

    OdpowiedzUsuń
  15. omg, hahahaha. Coraz ciekawiej. Ten rozdział jest cudowny. <3 Szkoda, że Jus nie przyznał się, że ją lubi.. I jak zwykle musiał cos oddalić przed Gregiem. -,- Zdziwiło mnie tylko zachowanie Mel. Nie moge sie doczekać nn ;3 @69_danger

    OdpowiedzUsuń
  16. niech oni już bd razem asjhbkjassafjn <3

    OdpowiedzUsuń
  17. fdsfsskdmksfmks ale akcja super Justin :D

    OdpowiedzUsuń
  18. sdghfkjsfd uwielbiam to!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham to <3 Uzależniłam się od tego :* Justin ty łobuzie :D <3 Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Omom to jest świetne przeczytałam wszystko w dwa dni! <3 Kocham Cię za to tłumaczenie, czekam na następny ! <333

    OdpowiedzUsuń
  21. Rany! 40 rozdział a tu się nic nie dzieje. Masakra!

    OdpowiedzUsuń
  22. Zostałeś nominowany do Libster Award Blog więcej informacji tutaj http://onelesslonlygirl69.blogspot.com/2013/12/libster-award-blog.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam to <3 strasznie się wciągnęłam i co chwile sprawdzam czy są nowe rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wybacz za spam, ale dopiero zaczynam ;c :)

    ‘’Tylko powiedz mi jedną rzecz za nim odejdziesz, Ava” Jego głos drażnił moje zmysły, a ja odkryłam, że moje oczy podróżują w górę po jego chudym ciele, do póki nasze spojrzenia się nie spotkały. Jego twarz była poważna, ale wciąż wspaniała.
    ‘’Jak myślisz, jak głośno krzyczałaś kiedy Cię pieprzyłem?”
    CO? ‘’Słucham?” Udało mi się wybełkotać, to jest mój język.
    Pół uśmiechnął się z mojego szoku, kładąc swój wskazujący palec pod moją brodę, lekko go nacisnął powodując, że moje usta się zamknęły.
    zostawię to jednemu z was.

    http://tlumaczenie-the-lord.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. http://key-to-your-heart-ff.blogspot.com/ polecam tego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Daj już next :**

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudowny czekam na następny ;))

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny , dzisiaj zaczęłam czytać i się nieźle wkręciłam w to opowiadanie (:
    Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Genialne, cudowny. Justin nieźle odwala. Jak czytałam jak on się śmiał i wgl. to sama prawie się popłakałam ze śmiechu, jak sobie to wyobrażałam XD

    OdpowiedzUsuń
  30. Szybko dodawaj następny <3 Bo ja tu świruje :3

    OdpowiedzUsuń
  31. Tomek powraca...ciekawe czy będzie jakiś rozdział w tym roku...

    OdpowiedzUsuń
  32. chyba nie będzie... a szkoda, fajna niespodzianka by była

    OdpowiedzUsuń